Przepis wypatrzyłam w ubiegłym roku na Biblia smaków.pl i bardzo mi się spodobał ze względu na obecność mojego ulubionego octu balsamicznego oraz oryginalny kształt dyni zamarynowanej w formie kuleczek. Trochę się trzeba ich nawycinać ale efekt jest nawet gdy kuleczki nie są całkiem idealne. Tak przygotowana dynia może być fajnym prezentem na świąteczną okazję. Smak dyni oryginalny, troszkę zaskakujący ale wart spróbowania. Taka dynia jak każda marynowana może stanowić dodatek do dań, sałatek. Zalewy nie wylewamy, wszak to dość drogi balsamiczny ;) stosujemy np. do marynowania mięsa lub jako dodatek do sałatkowych dressingów. To co Kochani...?
Przyrząd do wycinania kuleczek w dłoń i wycinamy ;D
DYNIA W OCCIE BALSAMICZNYM Z MIODEM I TYMIANKIEM
2 kg dyni o dość grubym miąższu
ZALEWA:
2 szkl octu balsamicznego
5 szkl wody
4 łyżki miodu
1 czubata łyżka suszonego tymianku
Dynię obrać i oczyścić z pestek. Wydrążyć kuleczki i układać w umytych i wyparzonych słoikach.
Składniki zalewy zagotować, przecedzić i gorącą zalać dynię w słoikach. Zakręcić.
Pasteryzować ok. 20 minut. Ostudzić. Dynia nadaje się do spożycia po trzech dniach.
Smacznego...
a tak się zastanawiam, co to za kulki;) Bardzo pomysłowe!
OdpowiedzUsuńAleż cudna ! Nie dość, że te kuleczki są słodkie, to ta zalewa bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Ci posmakuje ;)
UsuńBardzo mi się podoba ten pomysł na kulki. Zawsze to inaczej potem wygląda. A pomysł na marynowaną dynię uważam za genialny :)
OdpowiedzUsuńJesteśmy pod wrażeniem! Nigdy nie jadłyśmy takiej dyni i jesteśmy bardzo ciekawe czy nasza miłość do niej jest naprawdę bezwarunkowa :)
OdpowiedzUsuńNo wiecie, kiedyś może przyjść ten czas kiedy...mimo że to ukochana dynia to w jakiejś odsłonie nie posmakuje :)
UsuńA żeś Ola wymyśliła zestaw smaków, przyznam szczerze ze mnie intryguje :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajny pomysł na zamarynowanie dynii, super ; )
OdpowiedzUsuńJaki super pomysł :) Chętnie bym spróbowała :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł na dynię, nigdy wcześniej nie spotkałam się z takimi kulkami. Przepis zapisuję do wykorzystania :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będzie smakowało :)
Usuńwygląda fantastycznie!
OdpowiedzUsuńAle fajne te dyniowe kuleczki. Ciekawe jak smakują:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko Olka
Pozdrawiam Natalko :)
Usuńja chcę ja chcę ! :D
OdpowiedzUsuńmusi być pyszne, ja w tym roku muszę zrobic jakieś pyszne danie z dynia w roli głównej! :)
OdpowiedzUsuńU mnie też jeszcze bedą dania i slodkości bo mam spory zapas dyni w garażu :) dyniowo będzie przez całą zimę :D
UsuńTrochę roboty z tą dynią jest, ale efekt zapewne wynagradza wszystko :)
OdpowiedzUsuńMilutko to wygląda :)
OdpowiedzUsuńKusząco :D
OdpowiedzUsuńKuleczki wyglądają idealnie, nigdy nie jadłam dyni marynowanej :)
OdpowiedzUsuńZ wielką chęcią bym spróbowała:)
OdpowiedzUsuńPiękne te kuleczki, nie pomyślałabym, że to dynia
OdpowiedzUsuńFajny, oryginalny pomysł :) Ciekawe jak smakuje. Ja zawsze jem tę klasyczną wersję z goździkami ;)
OdpowiedzUsuńMyślałam, że to jakieś mini pączki, a tu zaskoczenie. Dynia, miód i balsamico? Zapowiada się bardzo ciekawie :)
OdpowiedzUsuńO bardzo fajna ta dynia :) i ten ocet balsamiczny... Jutro robię :)
OdpowiedzUsuńSerio? Daj znać czy smakuje :)
UsuńO takiej dyni jeszcze nigdy nie próbowałam i jestem bardzo ciekawa smaku :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy i unikatowy przepis! Bo nigdy jeszcze o takim nie słyszałam a myślałam że jestem w miarę na bieżąco w kulinariach. Ale całe życie człowiek się uczy. bardzo fajnie to wygląda, idealne na jesienną przystawkę ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam Cię również do mnie na bloga : www.homemade-stories.blogspot.be