Wszyscy wiemy że kawa pochodzi z palonych i zmielonych ziaren owocu kawowca. Ziarna te otoczone są miąższem ze skórką; ta otoczka ziarna kawy to właśnie cascara.
Cascara w języku hiszpańskim oznacza dokładnie skórkę lub łupinę i jest to produkt pochodzący z nowego sposobu recyklingu miąższu kawy. W większości krajów w których obecnie produkuje się cascarę do niedawana uważana była za bezwartościowy odpad ale cascara ma też swą długą i ciekawą historię: plantatorzy kawy z Jemenu i Etiopii od wieków zalewali wysuszone owoce kawowca dodając do nich często przyprawy takie jak imbir, cynamon czy gałkę muszkatołową. W Boliwi napar zwany jest kawą biedaków lub żołnierską kawą; zatem cascara to nic innego jak herbata zaparzona z wysuszonych owoców kawy, z angielskiego coffe cherries.
Zdecydowana większość cascary spożywana jest w krajach jej wytworzenia ale niewielkie ilości trafiają też na eksport. Dostępna w sprzedaży (specyjalistyczne sklepy z kawą) cascara pochodzi z ekologicznych plantacji kawy, gdzie uprawia się kawę bez użycia środków chemicznych i pestycydów. Przyznam szczerze, że gdy otworzyłam pierwsze opakowanie zakupionej cascary i zobaczyłam te kawowe łuski ( patrz zdjęcia...) nie byłam nimi specyjalnie zachwycona, a nawet troszkę rozczarowana. Całe to niekorzystne pierwsze wrażenie zdecydowanie wynagrodził mi pierwszy zaparzony napar z cascary....
Co zatem otrzymamy zlewając cascarę gorącą wodą?
Pyszny, lekki w smaku napar herbaciany o bardzo ciekawym aromacie jabłek, bzu, wiśni, suszonych śliwek... lub mieszanki czarnej herbaty i hibiskusa a to wszystko w zależności od tego jakich smaków i aromatów doszukają się w naparze Wasze kubki smakowe... Cascara łączy w sobie to co najlepsze w kawie i herbacie: zawiera bardzo dużą dawkę kofeiny a smakuje jak delikatna herbata. Jest więc to idealny produkt dla osób, które potrzebują kofeiny ale nie przepadają za tradycyjnym jej kawowym wydaniem. Poza tym cascara zawiera duże ilości polifenoli i przeciwutleniaczy, potwierdzono, że ma aż trzykrotnie więcej właściwości przeciwutleniających niż zielona herbata. Jak przygotowujemy cascarę?
CASCARA NAPAR
25-50 g cascary
500 ml. wody o temp.90-95 stopni C
Zalać w imbryku lub czajniczku i parzyć 4 -7 minut.
Napar z cascary możemy pić na ciepło i na zimno, można też dodawać do niego ulubione przyprawy korzenne. Cascarę serwują już też niektóre kawiarnie, jeśli do takiej traficie sróbujcie koniecznie...
Cascara to nadal w świecie kawy ale i również w naszej kuchni odkrycie; poszukuje się i testuje różne sposoby jej parzenia, w kuchni również możemy eksperymentować z cascarą w różny sposób. Dziś zapraszam na pierwszy z kilku takich eksperymentów...
SHAKE KAWOWO - DAKTYLOWY Z CASCARĄ
porcja dla 2 osób
1 łyżeczka kawy rozpuszczalnej ( w jednej łyżce gorącej wody)
LUB małe espresso z ekspresu
1/2 litra lodów waniliowych
1/3 szkl. posiekanych daktyli
1/2 filiżanki jogurtu
1/2 filiżanki mocnego naparu cascary
LUB soku pomarańczowego ( jeśli nie macie cascary...)
Wszystko wlewamy do miksera i miksujemy do połączenia.
Wlewamy do szklaneczek i dekorujemy cascarą z naparu.
Smacznego....
UWAGA: nie mylić z produktem o nazwie Cascara sagrada....
Dodano do akcji :
Ale ciekawych rzeczy się u Ciebie dowiaduję. Do dziś nie wiedziałam o istnieniu cascary.
OdpowiedzUsuńDziękuję, miło być choć trochę przydatnym :) myśląc o blogowaniu zastanawiałam się czy w tym gąszczu blogów kulinarnych, tak pięknych i profesjonalnie prowadzonych to ja będę jeszcze w stanie kogokolwiek czymś zainteresować i zaskoczyć.... czasami się udaje :) pozdrawiam...
UsuńPierwszy raz słysze o takich smakołykach :) Twój blog jest świetny, bo można z niego się dużo dowiedzieć :)
OdpowiedzUsuńTe pyszności muszą byc pycha!
Ślę pozdrowienia i ściskam
Dziękuję :) bardzo miło mi czytać taki komentarz :))
UsuńPyszny pomysł na shake'a. Nie wiedziałam o cascarze. : )
OdpowiedzUsuńMówią, że w moich żyłach zamiast krwi, płynie kofeina...a wiadomo jak to z kofeiną jest - chce się więcej i więcej :)))
OdpowiedzUsuńPost wiec w sam raz dla mnie :))
Dobrego dnia Kochana i cudownego całego tygodnia :)
Pomysł super taki lubię też shake.Miłego popołudnia.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńOlcia Ty mnie nie kuś przed nocą, bo zamiast spać pójdę z kotami na myszy. :))
OdpowiedzUsuńNiestety nie moje smaki :)
OdpowiedzUsuńWow, ciekawostka, kiedyś słyszałam o tym ale jakoś tak nawet nazwa mi uciekła ale koniecznie poszukam :)
OdpowiedzUsuńSame nowinki:)
OdpowiedzUsuńoooo! to dla mnie nowość!
OdpowiedzUsuńTo dla mnie zupełna nowość. Cascara to coś o czym nie miałam zielonego pojęcia. Strasznie się cieszę że można u Ciebie znaleźć takie nowinki :)
OdpowiedzUsuńMnie miło, że jeszcze jest cos czym mogę zainteresować swoje zaprawione w blogowaniu koleżanki :))
UsuńShake są świetne:) Bardzo lubię!
OdpowiedzUsuńShake wygląda wspaniale! ; )
OdpowiedzUsuńA korzystając z okazji chciałabym Cię zaprosić do wzięcia udziału w moim konkursie! C:
Wystarczy wysłać mi zdjęcie ulubionej letniej słodkości, a do wygrania jest fajny zestaw!
Po więcej informacji zapraszam na bloga:
http://tajnikismaku.blogspot.com/2014/07/konkurs-na-letnie-sodkosci-z.html
Pozdrawiam. : )
Nigdy nie słyszałam o takim produkcie, a z opisu wygląda, że mógłby mi smakować. Nawet w sklepach internetowych nigdy nie spotkałam. No to mnie zaskoczyłaś :-) W ogóle fajnie piszesz.
OdpowiedzUsuńDziękuję :) mam nadzieje, że bez błędów a jak są to przymknij oko :))
UsuńCo do cascary to tylko sklepy internetowe z kawą ;po wpisaniu w Google: /cascara kawa sklepy/ coś na pewno wyskoczy m.in www.coffeedesk.pl / www.coffeepassion.pl.
Witam w gronie obserwatorów, bardzo mi miło :)) Pozdrawiam.
Już dawno powinnam zaobserwować, ale człowiek czasami zapomina :-) Dzięki za podpowiedź!
UsuńPiłam cascarę tylko raz w życiu :) Fajny ten Twój eksperyment :)
OdpowiedzUsuńAle smakowała czy nie...? :)
UsuńBardzo ciekawy post, ja również lubię kawę...świeżo zmieloną parzę z dzbanku próżniowym. Muszę rozejrzeć się za tą kawą, już ciekawa jestem smaku :))
OdpowiedzUsuńŻeby jednak uniknąć rozczarowania pamietaj Małgosiu , że cascara to herbata z owoców kawowca i nie doszukasz się w niej smaku kawy :))
UsuńPysznie ,wszystko co z kawą jest miodzio.
OdpowiedzUsuńkawę uwielbiam, a ta deseczka wygląda znajomo, pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńCascara - to prawdziwe odkrycie! :) Bardzo ciekawy tekst, ja również zaliczam się do fanek kawy! :D
OdpowiedzUsuńDobrze, że tu zaglądam... Nie miałam pojęcia o tym czymś, ale skoro na więcej przeciwutleniaczy niż zielona, muszę spróbować :) Zdjęcia Piękne!
OdpowiedzUsuńPierwszy raz o czymś takim słyszę :) Rzeczywiście wygląda mało zachęcająco :) Za to zrobiony przez ciebie shake wygląda już bardzo smakowicie :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJa też pierwszy raz słyszę o cascarze. Ale człowiek uczy się całe życie. Bardzo fajny napój kawowy. Deseczka cudna :-) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńłał! dla mnie to totalna nowość!
OdpowiedzUsuńuwielbiam kawę, a w takiej postaci musi być bombowa :)
OdpowiedzUsuńCoś wspaniałego :) Poproszę na jutro, po śniadaniu chętnie się napiję :)
OdpowiedzUsuńO i teraz mam zachcianke! Ola podziel się tym cudem z Back Tastem, wyminimy się na coś. Co Ty na to:)?
OdpowiedzUsuńOj chętnie się wymienię bo u Ciebie tyyyle pyszności.... będę miała jednak problem z wyborem tej jednej jedynej...pędzę do Ciebie podejrzeć czym aktualnie kusisz :))
UsuńTakiej kawy nie znałam, a jestem kawoszem :P
OdpowiedzUsuńJa jestem kawomaniakiem i również takiej wersji jeszcze nie piłem :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam kawę. Najbardziej smakuje mi świeżo zmielona w młynku, która wg mnie ma idealny smak i aromat. Kawę zaparzam też ostatnio w specjalnej kawiarce ciśnieniowej, którą kupiłem w sklepie na https://duka.com/pl/. Przyrząd świetnie nadaje się do szybkiego i wygodnego przyrządzania pysznej kawy. Zdecydowanie polecam go każdemu smakoszowi kawy :).
OdpowiedzUsuń