wtorek, 22 lipca 2014

LODY JEŻYNOWE.... I BLISKIE SPOTKANIA Z MASZYNKĄ DO LODÓW

Witajcie :)
,,Buch - jak gorąco!
Uch - jak gorąco!
Puff - jak gorąco!
Uff - jak gorąco!,,
Nic więcej nie napiszę, zapraszam na lody jeżynowe podane w towarzystwie rafaello. Skusicie się? Miały być na patyku ale wciąż czekam na pojemniki, bo sprzedający udał się na urlop przez co moja przesyłka została uziemiona do jego powrotu. No cóż mamy wakacje...





LODY JEŻYNOWE 
na 1 litr lodów 

250 g jeżyn
400 g mleka skondensowanego słodzonego
250 ml. śmietanki 36 %
2 łyżki soku z cytryny

oraz jeżyny i rafaello do podania







Jeżyny miksujemy wraz z sokiem z cytryny. Przecieramy przez sito by pozbyć się pestek. Śmietankę lekko ubić, połączyć z mlekiem i jeżynowym pure. Zamrażamy zgodnie z instrukcją maszyny do lodów lub normalnie w zamrażarce mieszając co 30 minut.





Smacznego...

* robienie zdjęć lodom to szczególnie trudne zadanie bo te... się topią :)

 Uległam...  w tym szalejącym upale i co za tym idzie wielkim zapotrzebowaniu na lody dałam się skusić na maszynkę do robienia tychże. Zwykłą, niedrogą a do tego jeszcze w promocji. Czyż można było nie ulec pokusie...? Co prawda produkt made in china ( tego trudno uniknąć, już nawet wielkie marki robią swoje rzeczy w Chinach);
jego (jej)  design też pozostawia wiele do życzenia (był już tylko kolor biały, choć oferta zawiera żółty i czerwony) ale pocieszam się tym, że to ustrojstwo sezonowe i czas poza sezonem spędzi w czeluści jakiejś kuchennej szafki.
W sezonie zaś ma robić lody, pyszne i kremowe prawie jak ze sklepu albo jeszcze lepsze.
Jak powszechnie wiadomo maszynka do robienia domowych lodów jest dość prostą konstrukcją, jak to się mówi ,, budowa prosta jak budowa cepa,,.
Zatem mamy misę z wkładem mrożącym, w której to nasze lody mrozimy i mieszamy zarazem; mieszadło i obudowa dopełniają całości, jeszcze tylko kabelek i magiczny przycisk On- Of. Prawda, że proste?
Przygotowanie lodów też wydaje się być zatem bardzo proste ale nie wolno się tu kierować swoim widzimisię tylko przestrzegać ściśle instrukcji i zaleceń w niej zawartych.
Moje pierwsze,, zderzenie,, z maszyną do lodów było baaardzo pouczające.... gdyż kierowałam się właśnie swoim widzimisię i fragmentem filmiku z promocji urządzenia. Zatem zgodnie z zaleceniem instrukcji wkład - misę mrożącą trzymałam w zamrażarce ( najlepiej 24 godziny przed robieniem lodów czyli w sezonie trzymamy ja tam cały czas).  Dodam, że o mały włos misa byłaby się nie zmieściła do mojej sporej szuflady zamrażarki, musiałam w tym celu wyjąć tackę z pojemnikami na lód; misa ma bowiem spoczywać w zamrażarce na stojąco.
 Warto zatem zwrócić uwagę na wysokość misy i wielkość naszej zamrażarki przy zakupie maszynki do lodów z opcją mrożenia misy ( są też podobno takie, gdzie mrozi się wcześniej tylko jakiś wkład ale bliżej nie wiem o co chodzi...)

Przygotowałam mieszaninę na lody na bazie jogurtu, mrożonych porzeczek, śmietanki i cukru. Wyjęłam misę z zamrażarki i zanim umieściłam ją w obudowie maszynki wlałam do niej masę lodową, włożyłam mieszadła i...... zanim te drgneły lody były zamarzły na kość do tego stopnia, że mieszadła nie ruszyły nawet na chwilę, ot takie ,,super zamrażanie,, :) Oczywiście totalna porażka, bo lody nie mieszały się nawet chwilę tylko zamarzły niemal na kamień. Nauka z tego taka, że trzeba wlać stopniowo masę do misy podczas gdy mieszadło już pracuje, dobrze gdy masa lodowa jest wcześniej schłodzona do temperatury lodówkowej, cały proces zamrażania potrwa wówczas min. 30 minut i lody będą gotowe do jedzenia lub do zamrożenia na później. Nie napełniamy misy do pełna tylko do połowy, gdyż lody podczas kręcenia nabierają objętości i wypełnią całą misę ( z ok 1/2 litra mieszaniny wyjściowej otrzymamy litr lodów). Wszelkie dodatki typu wiórki kokosowe, czekolada dodajemy gdy masa lodowa jest już dość gęsta, czyli pod koniec mrożenia. Wszelkie dodatki alkoholu do masy mogą wydłużyć jej mrożenie.
Warto trzymać się też sprawdzonych receptur.
Jestem wciąż na etapie ,, nawiązywania bliższego kontaktu,, ze swoją maszynką do lodów, czego dowodem zaprezentowane lody jeżynowe.
 Udały się!!! Są, były :) naprawdę fajnie kremowe, choć przyznam, że nie zdążyły zamarznąć w zamrażarce ,,na kość,, ; maszynka pracuję dość cicho tzn. ciszej niż wirówka w pralce :) czyli da się wytrzymać; jednorazowo przygotowuje litr lodów ( dla większej rodzinki to może okazać się zbyt mało, ale zawsze możemy podwoić składniki masy lodowej do litra i po wyjęciu pierwszej porcji,, ukręcić,, drugą, tak myślę, bo jeszcze nie próbowałam, więc nie wiem czy wkład mrożący wytrzyma...). Nikogo tu nie namawiam do zakupu takiej maszynki, wiadomo przecież, że lody można zrobić i bez użycia takowej; mnie jednak to mieszanie ich co pół godziny mocno nudziło a efekty i tak nie zawsze były zadowalające.....
O dalszych postępach, bo porażek już chyba nie będzie, no chyba że mechanizm zdziełany w Chinach odmówi posłuszeństwa będę informować na bieżąco, ale coś czuję, że to będzie hit tego lata!!! Jest w posiadaniu maszynki do lodów jeden poważny minus, otóż można ulec niebezpiecznej pokusie codziennego robienia lodów.....

Uff to już koniec mojego wywodu...
Puff jak gorąco!
Ach, czy ktoś to w ogóle czyta...?

Pozdrawiam :)

Dodano do akcji :

Akcja lodowa 2014 Lody, lody dla ochłodyLato w pełni!

37 komentarzy:

  1. Uf uf Olusia....daje nam popalić, ale z drugiej strony przyjdzie zima, mróz też będziemy mówić...brrr :D Daj porcję lodów i spadam dalej. :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, zawsze nam źle: a to zbyt gorąco albo zbyt zimno....a to że nie ma lata, a to że jest zbyt gorące ; albo że zima bez śniegu albo, że zbyt mroźna... Trudno wszystkim dogodzić :)

      Usuń
  2. Lody najlepsze na taki upały :))) Pysznie wyglądają, spisałaś się na medal Olka :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)))) ja i moja maszynka...

      Usuń
    2. Oj lody wyglądają dokładnie tak jak to opisałaś. No cóż maszynki też swoje robią :)

      Usuń
  3. Smak na który moje kubki smakowe reagują pozytywnie ,pychaaa.

    OdpowiedzUsuń
  4. Obiecywałam sobie, że nie kupię kolejnej maszynki do czegokolwiek do kuchni, ale patrząc na Twoje lody naprawdę zaczynam się łamać...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też długo się zastanawiałam, nie chciałam kupować jakiejś drogiej i wypasionej bo nie wiedziałam czy to zda egzamin; ktoś kiedyś zasugerował, że fajnie działają nawet te za 50 zł np.z Biedronki czy Tchibo. Z reguły unikam takich produktów ale akurat w tym przypadku warto najpierw kupić coś tańszego a jak nam się spodoba......z czasem zakupić lepszy model. Tę moją wypatrzyłam w gazetce,, Moje gotowanie,, ( reklama i promocyjna cena 64 ze 129 zł.) Firma Delimano, sklep internetowy. Uległam :)

      Usuń
  5. A wiesz, ja te lody porwałabym Ci nawet bez patyków :)

    OdpowiedzUsuń
  6. wracam do życia po kolejnym zaskakującym ataku bakterii na moje dziecko i z ręką na sercu: przeczytałam wszystko od deski do deski:) Zazdroszczę lodowych smaków.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam Cię szerokim uśmiechem :-D cieszę się, że już wszystko dobrze z pociechą :))
      Tak naprawdę mój wywód na temat lodowej maszyny zainteresować może tylko innego jej posiadacza...tymbardziej dziękuję za dotarcie do ostatniej,, deski,, :))) Pozdrawiam.

      Usuń
    2. albo potencjalnego kupca, którym jestem:)

      Usuń
  7. Poważnie rozważam zakup maszyny. Czytałam wiele pozytywnych opinii. Jody jeżynowe wyglądają świetnie!

    OdpowiedzUsuń
  8. Pyszne, sama bym zjadla i litr by nie starczył ha ha tak jak piszesz. Nie robię bo maszynki nie mam a to mieszanie co pól godziny tak jak piszesz męczące jest. Ja już czuję smak twoich lodów niebo :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie mogę na nie patrzeć, bo zaraz zjem monitor :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja już myślałam, że robią tak kiepskie wrażenie ...:)) no wiem trochę się topią....

      Usuń
  10. Hello dear Olka!
    Delicious blackberry ice cream!
    A beautiful evening and a night of sweet dreams!
    Kisses and hugs!

    OdpowiedzUsuń
  11. o mjom mjom jeżynkowych to jeszcze nie papusiałam <3

    OdpowiedzUsuń
  12. Skusiłabym się... ;) Pyszny smak lodów nam proponujesz!

    OdpowiedzUsuń
  13. Wygląda pysznie :) oj zjadłabym :)

    OdpowiedzUsuń
  14. mniam! kocham lody! uwielbiam! a takich jeszcze nie jadłam...:)

    OdpowiedzUsuń
  15. O właśnie ostatnio zastanawiałam się czy lody z dodatkiem mleczka skondesnowanego są lepsze od zwykłego mleka. Moja mama zawsze robiła lody z jajek i mleka, nawet nie dodawała śmietanki wtedy. Ja lubię śmietankę, nadaje lodom aksamitnego smaku.

    Peunta jest taka, ze zjadłabym Twoje lody ;]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem dopiero na początku swojej lodowej przygody: z jajek jeszcze nie robiłam ale będę :) te na mleku skondensowanym i śmietance były aksamitne w smaku i jak użyje się słodzonego mleczka to nie trzeba już cukru... Mam zamiar eksperymentować w tym temacie :))) Pozdrawiam <3

      Usuń
  16. Pyszne lody, piękne zdjęcia... a że się topią... to ich cecha organiczna :) gdyby nie były lodami, pewnie byłoby to dziwne :) ... a do tego dobra wiadomość, lody nie tuczą tak jak inne słodycze !!! ... wiec smacznego :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Przydałaby się taka maszynka, tylko moja, wcale nie mała kuchnia (4mx4m) już nie zmieści kolejnego urządzenia. Lody, pyszota :))

    OdpowiedzUsuń
  18. Co do maszynki, to ja mam sorbetierę do kitchen aida, co oznacza, że misa do mrożenia jest ogromna, bo tak jak piszesz, całą trzeba wstawić do zamrażarki. Miesiąc temu kupiłam maszynkę do lodów Mamie, i ta ma właśnie wyciągany wkład: Plastikowe opakowanie, z którego można wyjąć mniejsza miskę z podwójnymi ściankami do mrożenia. I mimo, że maszyna jest na 1,45 litra, to wkład mieści się w szufladzie zamrażarki bez problemu :)
    Przy pierwszym przygotowaniu lodów zrobiłam to, co Ty: najpierw wlałam je do misy, potem chciałam mieszać. Nic z tego, oczywiście. Ale trzeba uważać - słabsze mieszadła mogą nie dać rady i się złamać. Trzeba uważać.
    Moim zdaniem najlepsze są lody na kremie angielskim (żółtka i mleko), ale robiłam też z mleka słodkiego skondensowanego, śmietanki i owoców, i wychodzą pyszne. A dużo mniej czasochłonne :)

    Powodzenia przy kolejnej próbie, i oby lody wyszły równie pyszne, jak te :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za tak wyczerpujący komentarz :)
      No cóż kitchen aid pozostaje dla mnie póki co w sferze marzeń, może kiedyś :)
      Mój wklad - misa ma wysokość ok.20 cm a wszystkie moje trzy szuflady mierzą zaledwie 15-16 cm. wysokości ; w instrukcji piszą, że misa ma stać a nie leżeć, więc stąd mój problem.... może mam już mało nowoczesną zamrażarkę, może nowsze modele mają wyższe szuflady...
      Z tymi mieszadłami to masz rację, trzeba uważać :moja maszynka ma taką opcję, że jak coś,, nie gra,,to dla odciążenia silnika sama zmienia kierunek mieszania.....ale już niestety sama się nie wyłączy jak masa jest gotowa więc trzeba obserwować i być czujnym.
      Te na mleku skondensowanym to spore ułatwienie ( i jak piszesz są pyszne :) ale mam zamiar próbować również na jajkach.... teraz mogę szaleć do woli :)))
      Dzięki jaszcze raz za odwiedziny :) pozdrawiam.
      Zajrzę do Ciebie w poszukiwaniu lodowych przepisów :)))

      Usuń
    2. Misa musi stać, bo między ściankami jest płyn, który zamarzając, zwiększa objętość. Jeśli ją położysz, płyn zbierze się z boku, i potem jak ją postawisz znowu, to jeden bok będzie pusty i nie będzie mroził :)
      U siebie mam mikro lodówkę z takim małym zamrażalniczkiem, musiałam wyjąć półkę, żeby mi się sorbetiera zmieściła. Mama ma trzy duże szuflady, więc u niej nie ma problemu :)
      Przy kręceniu lodów ja zawsze muszę uważać, żeby mi nie uciekły - czasem naprawdę mocno zwiększają objętość :)

      Usuń
    3. Ja rozwiązałam problem wyjmujac górną tackę z pojemnikami na lód i teraz misa się mieści na stojąco bez problemu :)) ale właśnie dlatego napisałam, że warto przy zakupie zwrócić na to uwagę bo jak już nic nie da się wyjąć.... to klapa :)

      Usuń
  19. Pięknie wygladaja, ale ja chyba wolę bree zapiekany. Pisze tak bo nie mam maszynki do lodów i przemawia przeze mnie zazdrość :)))

    OdpowiedzUsuń
  20. Rafaello dodało "sznytu" - super się razem prezentują.

    OdpowiedzUsuń
  21. Czytam czytam :) moje pierwsze spotkania z maszynką też nie zawsze były udane! Często kończyło się tak że po łokcie byłam ubrudzona lodami ponieważ pomagałam maszynce mieszać za szybko zamarzające lody :) Ale teraz jest już lepiej i lody dobrze się kręcą !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pocieszające, że to nie tylko mnie spotkało :))) ja się za to trochę naskrobałam, bo na wspomaganie maszynki mieszaniem bylo już za późno.... a skrobanie też nie prosta rzecz, bo trzeba delikatnie by nie porysowac misy...
      Pozdrawiam <3

      Usuń

Zachęcam do pozostawienia komentarza.
- pozytywny komentarz to miód lany na me serce, negatywny to łyżka dziegciu do porannej herbaty ...
Za wszystkie z góry dziękuję.

Copyright © 2014 Kulinarne zapiski , Blogger