Jestem tym światem, ludźmi tam żyjącymi, smakami i aromatami oczarowana więc zachęcam Was do odbycia tej podróży, wystarczy tylko kupić bilet - książkę by zakochać się w tym miejscu...
Witajcie w Toskanii, nacieszcie oczy pięknymi widokami, zobaczcie winnice i gaje oliwne, wzgórza porośnięte cyprysami i poczujcie zapach lawendy, ciepłe gorące powietrze rozedrgane brzęczeniem cykad. Podziwiajcie stare wioski i urokliwe miasteczka z ich pięknymi budowlami.....
Poznajcie ludzi z pasją: plantatorów, winiarzy, restauratorów, sklepikarzy, poszukiwaczy trufli, rolników prowadzących swoje gospodarstwa agroturystyczne i zwykłe gospodynie domowe. Wszyscy ci ludzie wykonują swą pracę z ogromnym zaangażowaniem i dbałością o każdy szczegół; ich praca jest ich pasją, wykonują ją jak należy, uczciwie i z miłością.
Poczujcie smaki Toskanii w jej szczodrym wydaniu (sery, wina, trufle, wyśmienite oliwy i mięsa), skosztujcie koniecznie prostej kuchni tego regionu, który słynie z tego, że do składników podchodzi z największą prostotą: kromka opieczonego chleba z roztartym czosnkiem i dobrą oliwą, omlet ze świeżymi ziołami prosto z pola, szpinak zamieniony w pyszne malfatti, prosta sałatka z pomidorów z domowym pieczywem; proste dania zachowują smak składników z których je zrobiono. Kuchnia Toskanii słynie również z wielkiej skromności i kultu czerstwego pieczywa, którego się nie wyrzuca bo można z niego przygotować pyszne posiłki ( słynna zupa chlebowa czy pannzanella ). W świat smaków i aromatów Toskanii wprowadza nas w książce nasza blogowa koleżanka Giulia Scarpaleggia autorka bloga Juls Kitchen, który w 2013 roku został uznany za najlepszy we Włoszech. Giulia dzieli się z nami swoimi autorskimi przepisami oraz rodzinnymi recepturami. Oto co sama Giulia pisze na wstępie książki :
‘‘W książce tej zawarta jest cała moja miłość do Toskanii i jej produktów. Są tu różne przepisy rodzinne, na przykład dania mojej babci, na których się wychowałam i które czekały na mnie, gdy wracałam ze szkoły. Są też przepisy, których w niedzielne piżamowe poranki uczyła mnie mama, krok po kroku, oraz receptury mojej prababki, ciotki Teresy, ciotki Silvany, Gelsomina i wielu innych krewnych i przyjaciół, którzy chętnie opowiedzieli mi o swoim życiu poprzez alchemię składników różnych dań i wszelkie tajniki kuchni. W tej książce zawarta jest moja ziemia, z którą jestem związana i która jest moim przeznaczeniem, na której miałam szczęście wzrastać i którą przez lata na nowo odkrywałam, pisząc blog i prowadząc kursy gotowania.
.......................................................................................................................................................................................
Znajdziemy w niej krajobrazy, restauracje, zajazdy, piwnice, gospodarstwa agroturystyczne, prawdziwych ludzi i historie, które warto poznać. To Toskania, którą kocham, i mam nadzieję, że dzięki tym przepisom i opowieściom również i Wy będziecie mogli choć trochę się w niej zakochać.’’
Znajdziecie tu pyszne propozycje na bruschette, malfatti, ravioli....makarony, zupy, mięsa, ryby i owoce morza. Dania z jaj, warzyw i propozycje na kanapki. Trochę przetworów a na deser słodkości: risottini, pinolata, cantuccini, cenci, frittelle, tradycyjne ciasto wielkanocne i inne.
Klimat Toskanii fantastycznie oddają piękne i naturalne zdjęcia potraw, ich prosty i rustykalny charakter. Oglądając je mam wrażenie, że czuję zapach potrawy, zapach dojrzałych w toskańskim słońcu pomidorków, oliwy, ziół...
Jedzenie na zdjeciach kusi, pobudza zmysły i.... powoduje że nie rozstaję się ze swoim toskańskim biletem na zbyt długo, powracam do niego wciąż i wciąż by ponownie zafundować sobie kulinarną podróż, ucztę i raj dla zmysłów; bo książka ta to prawdziwa uczta dla wszystkich miłośników dobrego jedzenia.
Jeśli jeszcze nie jesteście szczęśliwymi posiadaczami tej przesiąkniętej klimatem Toskanii książki, jeśli nie przekonały Was jej wcześniejsze recenzje ( skądinąd wiem, że były już na innych blogach...) szczerze i bezinteresownie Wam ją polecam. Naprawdę warto.
* zdjecia potraw wykonane są przez samą Giulie, natomiast zdjęcia miejsc i ludzi zrobiła znana nowojorska fotograf Ellen Silverman. Na końcu książki znajdziecie też adresy polecanych przez Giulie miejsc.
Piękna książka, pełna smaków i inspiracji!
OdpowiedzUsuńJak widzę książka jest pięknie wydana. Muszę ją mieć:)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tą książką .Następnym prezentem pewnie będzie dla Ciebie prawdziwy bilet do Toskanii od męża .
OdpowiedzUsuńOj chciałabym chciała..... :)) Pozdrawiam <3
UsuńNa prawdę myślałam, że byłaś w Toskanii:) Na początek dobra książka ale trzeba się tam wybrać prawda? W każdym razie ja bym chciała, tylko się obawiam, że nie będę chciała wracać:)
OdpowiedzUsuńTaki miałam zamysł, byście choć przez chwilę uwierzyli, że tam byłam :) Bardzo bym chciała kiedyś podążyć śladami książki i na miejscu posmakować obfitości toskańskiego stołu..... i też coś czuję że powrót sprawił by mi nie lada problem.... Pozdrawiam :)
UsuńPiekna, ksiazka, z checia bym poczytala, choociaz Toskanie mam na zywo:) zapraszam na mojego bloga do slonecznej Italiii http://daleccarsiledita.blogspot.it/
OdpowiedzUsuńWitam w moich skromnych progach :) Toskania na żywo...? Zazdroszczę...
UsuńZ wielką przyjemnością odwiedzę bloga. Pozdrawiam :)
super! bardzo chętnie zajrzę do książki, wygląda fascynująco :)
OdpowiedzUsuńŚwietny prezent, pozdrowienia dla męża :) Moja mam jest zakochana w Toskanii, już mam pomysł na piękny prezent na święta :))
OdpowiedzUsuńKsiążkę na prezent polecam, na pewno się spodoba :) Pozdrowienia dla małżonka przekazane, dziękuję i też pozdrawiamy :)))
UsuńA ja się już zastanawiałam....gdzie zaś to Olcysko przepadło. :D Cudowny mąż :)
OdpowiedzUsuń:))) przepadłam ja na chwilkę w pięknej krainie.... Mąż cudowny i mój ci ON :D
UsuńChciałabym kiedyś pojechać do Toskanii. Piękne miejsca, krajobrazy i pyszne smaki i aromaty, może kiedyś marzenie się spełni :-) super prezent :-)
OdpowiedzUsuńWatro mieć takie marzenia, trzymam kciuki by się spełniło Tobie i..... mnie :) Pozdrawiam.
UsuńMiałam nie jeść już nic dzisiaj, ale... idę coś sobie zrobić.
OdpowiedzUsuń:))) znaczy, że zdjęcia w książce popudziły apetyt :)
UsuńPiękne zdjęcia w niej są.... aż ślinka cieknie. Bardzo lubię takie ksiązki!
OdpowiedzUsuńściskam Oluś
przecudna książka i fantastyczne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńCudowna kraina smaków i aromatów - Toskania! Biegnę po książkę!
OdpowiedzUsuńWiele dobrego słyszałam o Toskanii, wyobrażam sobie jak tam musi być aromatycznie i klimatycznie:) Z chęcią bym pojechała i przekonała się na własne oczy:)
OdpowiedzUsuńZachęciłaś mnie tak bardzo, że zapragnęłam mieć taką książkę :)
OdpowiedzUsuńPiękne obrazki, zachęcające opisy i ja zaczęłam marzyć o podróży do Toskanii :)
OdpowiedzUsuńMinęło tylko kilka dni od moich wakacji we Włoszech, w Toskanii spędziłam tydzień i koniecznie muszę mieć tę książkę! Te zdjęcia z niej co pokazujesz to ten klimat :)
OdpowiedzUsuńNie masz pojęcia jak bardzo Ci zazdroszczę..... książkę polecam, będzie Ci przywoływać wspomnienia :)
UsuńPozdrawiam <3
Chociaż masz pewnie mnóstwo swoich pięknych zdjęć... :)
UsuńKsiążka bardzo fajna, zdjęcia zawartości prezentują się bardzo fajnie :) Na pewno przyjemnie oderwać się od codzienności przy takiej książce :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńFajna podróż, ciekawa książka :)
OdpowiedzUsuńksiążka wygląda ciekawie, pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńJuż niedługo właśnie tam się wybieramy... nie mogę się doczekać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Ojej ale cudownie wygląda! :)
OdpowiedzUsuńMarzy mi się taka podróż za granicę , gdziekolwiek, gdzieś daleko ... Najchętniej do Francji :) ah marzenia :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKsiążka jak książka, na pewno cudna, ale być tam na miejscu, zwiedzić, poczuć słońce Toskanii na twarzy.. to byłoby coś :)
OdpowiedzUsuńCudny prezenty od męża. Przy kawce albo herbatce w chłodne teraz wieczory można przenieść się w ciepły i pachnący klimat
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci tego prezentu. Może i mojego męża coś natchnie i pobiegnie do księgarni :) Inaczej sama będę musiała nabyć knigę :)
OdpowiedzUsuńJeju. Też bym chciała dostać taki prezent. Super. Już czuję magię tego miejsca. W Toskanii nigdy nie byłam, ale coś czuję, że byłaby to wspaniała wyprawa. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJestem przekonana i przy najbliższej okazji po nią sięgnę. Teraz akurat czytam książkę o podobnym klimacie, z tym, że o Paryżu :-) "Słodkie życie w Paryżu. Smaki francuskiej kuchni i smaczki paryskiego życia" - David Lebovitz. Moja w dodatku pisana jest ze szczyptą poczucia humoru przez co leciutko się ją czyta.
OdpowiedzUsuńUwielbiam Davida Lebovitza, zaglądam na jego bloga.... to skarbnica inspiracji kulinarnych :) właściwie nie wiem czemu nie mam jeszcze żadnej jego książki... koniecznie muszę się za nimi rozejrzeć. W piereszej kolejności sięgnę po " Słodkie życie w Paryżu.... ", :-)
UsuńZdecydowanie moje smaki,nie mam jej w rękach,ale już tu wirtualne kusi i mnie;-)
OdpowiedzUsuńJak ja kocham wszystko co włoskie... a Toskania to już w ogóle jest cudowna, w tym roku miałam okazję po raz pierwszy być we Włoszech, w tym również we Florencji, stolicy Toskanii - przepiękne miasto i świetna kuchnia:)
OdpowiedzUsuńObawiam się, że jakbym tam pojechała to bym została na zawsze :)
OdpowiedzUsuńfajnie mieć męża, który robi takie prezenty ;)
OdpowiedzUsuńnie wytrzymam i kupię tą ksiązkę:)
OdpowiedzUsuń