na ok. 20 sztuk
2,5 szkl. mąki ( użyłam pół szklanki migdałowej)
1/2 szkl. cukru
1/5 łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta soli ( gdy pistacje są słone można pominąć)
3 jajka
100 g łuskanych pistacji ( myślę, że spokojnie można dać wiecej...)
100 g żurawiny suszonej lub świeżej
1/2 łyżeczki ekstraktu migdałowego
łyżka skórki otartej z pomarańczy
Rozgrzać piekarnik do temp. 190 stopni.
Wymieszać mąkę, sól i proszek do pieczenia.
Jajka utrzeć z cukrem na puszystą masę, stopniowo dodawać mąkę z proszkiem.
Dodać skórkę z pomarańczy, ekstrakt migdałowy i bakalie. Wymieszać.
Na blasze wyłożonej papierem do pieczenia uformować z masy mokrymi dłońmi ( masa jest mocno klejąca) owalny bochenek o wysokości 2,5 - 5cm. Piec 20- 25 minut.
Następnie bochenek przestudzić ok. 20 minut i pokroić na kromki o grubości 1-1,5 cm. Układać je na blasze lub kratce i piec w 150 stopniach kolejne 15- 20 minut na zloty kolor ( w połowie pieczenia przełożyć na drugą stronę).
Ostudzić. Można długo przechowywać w metalowej puszce lub pojemniku.
* dla niewtajmniczonych ( czy są tacy...?) dodam, że cantuccini ( biscotti) to rodzaj twardych ciasteczek, sucharków, które Włosi maczają w kawie lub słodkim winie Vin Santo. Zatem są to ciacha dla amatorów mocnego chrupania lub dla tych co lubią maczać ciasteczka w kawie lub herbacie....że o winie nie wspomnę :) ja zaliczam się do jednych i drugich :)
Smacznego...
Dodano do akcji:
Tak często inspiruje mnie kuchnia włoska, a tych ciasteczek nie piekłam, czas to nadrobić:) Twoje wyglądają bosko:)
OdpowiedzUsuńNie piekłam,choć od dawna mnie intrygują:)Tobie ślicznie się udały:)
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadłyśmy, ani nie piekłyśmy biscotti, a te mają nasze ulubione dodatki, że aż żałujemy, że nie mamy ich teraz pod ręką :)
OdpowiedzUsuńMusi wspaniale pachnieć, nie mówię o smaku :P
OdpowiedzUsuńjuż na samą myśl o pistacjach chciałabym je spróbować!
OdpowiedzUsuńDo schrupania! :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie idealne na święta. Pozazdrościć.
OdpowiedzUsuńkiedyś zrobiłam, były strasznie twarde, dało się jeść maczając je w herbacie;) rozczarowałam się efektem...
OdpowiedzUsuńA teraz patrzę na Twoje i znowu nabieram chęci, by dać sobie drugą szansę, przecież powinny wyjść;)
Zdaje się, że taka ich uroda :) moje są twarde ale można je chrupac,, bez namaczenia,, :) tak myślę, że możnaby skrócić czas opiekania już pokrojonych kromeczek lub robić to w jeszcze nizszej temperaturze....albo całkiem zrezygnować z drugiego etapu tylko zostawić pokrojone kromeczki na zewnątrz aż wystygną i naturalnie,, obeschną,, tak gdybam...:)))
UsuńFantastyczne połączenie żurawiny i pistacji! Pięknie sfotografowane! :)
OdpowiedzUsuńCiekawa propozycja :-)
OdpowiedzUsuńNigdy tego nie jadłam... Wygląda wspaniale:):):)
OdpowiedzUsuńMNIAM!!
uściski cieplutkie kochana
nigdy nie robiłam tego typu ciatseczek ale wyglądają bardzo zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńJeszcze ich nawet nie jadłam, a Twoje są tak kusząco apetyczne... ;)
OdpowiedzUsuńRobiłam te sucharki już kilka razy i są pyszne :-) super pomysł na dodanie żurawiny :-)
OdpowiedzUsuńA wiem, nawet widziałam na blogu te migdałowe :))
UsuńHm, wygląda to trochę jak takie małe chlebki :-). Ja nie lubię słodyczy, ale takim co lubią pewnie by posmakowało ;-).
OdpowiedzUsuń:)) dobrze,, kombinujesz,, - tak wyglądają, bo to takie raczej słodkie sucharki...całkiem inne jest wyobrażenie Włochów co do tego co nazwać,, ciasteczkami,, :)) swoją drogą to ja ci zazdroszczę, też bym chciała nie lubić słodyczy :))
UsuńŻurawina, mniam :-) Zdrowo i smacznie tutaj u Ciebie Olu :-)
OdpowiedzUsuńZ żurawiną... to musi smakować. Trzeba wykorzystać póki jeszcze jest świeża w sprzedaży :)
OdpowiedzUsuńRobiłem w zeszłym roku, ale w wersji czekoladowej i z syropem piernikowym :D
OdpowiedzUsuńA to prawdziwie świąteczne były :)
Usuńale pyszności, bardzo chętnie gdy juz tylko przyjdzie chwila wolnego przed swietami coś podobnego upiekę ! :)
OdpowiedzUsuńa u mnie jeszcze do jutra trwa konkurs w którym można wygrać zestaw naturalnych kosmetyków o wartości 150 zł ;) https://www.facebook.com/klauditte. Recenzje oraz ich działanie możesz odnaleźć u mnie na blogu !
buziaki kochana !
Dziękuję za odwiedziny i zaproszenie :) chętnie Cię odwiedzę....
UsuńNie żurawiny, ale wygląda i tak pysznie :D
OdpowiedzUsuń