Dzisiaj proponuję drożdżowe ślimaczki kardamonowe z nadzieniem marchewkowo - pomarańczowo -migdałowym. Gdy tylko je zobaczyłam w Food&friends wiedziałam, że muszę je upiec, no i są! Częstujcie się :)
KARDAMONOWE ŚLIMACZKI
z nadzieniem z marchewki, pomarańczy i migdałów
* podaję przepis za źródłem, z jego oryginalną formą ,, miar i wag,, ;)
Porcja na 20 dużych ślimaczków
NA CIASTO **
300 ml. mleka
2 łyżki tłuczonego kardamonu
- na 1/2 porcji użyłam ziarenek z 10 strąków, które roztarłam w moździerzu
35 g drożdży
150 ml. cukru
150 g pokrojonego w kostkę masła
1 jajko
1 l. mąki
łyżeczka soli
Podgrzać mleko z kardamonem do temp. 37 stopni. Włożyć do miski pokruszone drożdże i dodać mleko z kardamonem i mieszać aż drożdże się rozpuszczą. Dodać pozostałe skladniki i wyrabiać w maszynie do ciasta lub ręcznie ok. 15 minut.
Zostawić do wyrośnięcia na 45 minut w ciepłe miejsce.
NADZIENIE :
200 g masy migdałowej
- zastąpiłam płatkami migdałowymi, które zmiksowałam z odrobiną cukru pudru
100 g masła w temp. pokojowej
2 marchewki
sok i skórka starta z 2 pomarańczy
Marchewki zetrzeć na tarce o dużych oczkach, podobnie masę migdalową ( jeśli jej używamy). Wszystko wymieszać razem z masłem, skórką i sokiem z pomarańczy, przy czym sok dodawać stopniowo zeby masa nie była zbyt rzadka.
NA WIERZCH
1 jajko
50 g płatków migdałowych
Wyrośnięte ciasto wyrobić ponownie, jeśli to konieczne podsypując mąką, gdyby się kleiło do rąk. Ciasto rozwałkować cienko na prostokąt i nałożyć równomiernie nadzienie. Zwinąć ( wzdłuż dłuższego boku) w ciasny rulonik.
Pokroić na 1,5 cm. ślimaczki, które układać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Odstawić na 30 minut do wyrośniecia.
Smarować roztrzepanym jajkiem i posypać płatkami migdałowymi.
Piec w temp. 190 /200 stopni 15 minut.
Smacznego....
Ps. w potwornej szarości dnia dzisiejszego zdjęcia robione z narażeniem życia oraz utratą świeżego wypieku ;)) na zewnętrznym parapecie okna.... ale żyję i mam się dobrze :))) Ślimaczki z takim nadzieniem zróbcie koniecznie, bo pysznie i oryginalnie smakują ....
Zaciekawiłaś mnie tym przepisem, ślimaczki wyglądają pysznie :)
OdpowiedzUsuńgenialny pomysł z marchewką! apetycznie wyglądają:)
OdpowiedzUsuńPysznie smakują i apetycznie wyglądają.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńZnakomity pomysł! *.*
OdpowiedzUsuńŚlicznie się prezentują te ślimaczki!
Haha, mnie tez dobijają te szare dni:) a drozdzowe ślimaczki uwielbiam w kazdej postaci, zawsze tak cudnie, domowo wygladają, mniam:)
OdpowiedzUsuńMarchewka jako dodatek do wypieków jest zawsze na ich smakowy plus :). A te ślimaczki muszą być wyśmienite :)! Skoro tak wyglądają :)...
OdpowiedzUsuńMarchewka rzeczywiście sprawdza się w tego rodzaju wypiekach. Pysznie zakręcone bułeczki :)
OdpowiedzUsuńCzęstuję się jednym, bo wygladają wspaniale...
OdpowiedzUsuńmoc uścisków kochana, pięknego weekendu
Slimak ślimak nie pokazuje rogów ale migdały :) pozdrawiam Olusia
OdpowiedzUsuńFantastyczne "ślimaczki"! Do kawy porannej wymarzone! :)
OdpowiedzUsuńwygladaja smakowicie! szkoda tylko, ze moje zdolnosci kulinarne sa dosc ograniczone jesli chodzi o wypieki a piekarnik niesprawny,,, zazdroszcze! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) moje zdolności kulinarne a szczególnie w materii,, drożdżowe,, też nie są jakieś wybitne....ale ponoć praktyka czyni mistrza :) ale niesprawnego piekarnika to już,, nie przeskoczymy,, ;) pozdrawiam.
UsuńUwielbiam takie bułeczki :-) pysznie wyglądają. Porywam jedną do wieczornej herbatki :-)
OdpowiedzUsuńAż czujemy ich zapach! Zabieramy jednego ślimaczka, albo dwa, albo od razu cztery dla każdej po dwa xD
OdpowiedzUsuńMam dobrą kawę to może wpadnę na takiego slimaczka,co?
OdpowiedzUsuńZapraszam.... jutro, bo dziś już na kawę za późno ;))
Usuńale cudeńka! Oj smaka mi zrobiłaś! Muszą być wspaniałe!
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie się poczęstuję, bo wyglądają pysznie. Z takim nadzieniem, smakują wyśmienicie :)
OdpowiedzUsuńWyglądają cudownie !! Robiłam kiedyś ślimaczki z ricottą, ale Twoje połączenie marchewki z migdałami jest bardzo ciekawe. Na pewno smakowały wspaniale ;)
OdpowiedzUsuńo rannyy! wpraszam się z termosem z kawą!:D
OdpowiedzUsuńświetne ślimaki z takimi dodatkami na pewno są smaczne:)
OdpowiedzUsuńKardamonowe! I z migdałami! O rajuuu, jakie to musi być pyszne.
OdpowiedzUsuńCóż za poświęcenie :) Dobrze, że i Tobie, i wypiekom, nic się nie stało :)
OdpowiedzUsuńBosko wyglądają te ślimaczki, jestem pewna, że smakowały fantastycznie :)
wyglądają fantastycznie mam nadzieję, że tak samo smakują ;)
OdpowiedzUsuńsuper Ci wszyły Olu te ślimaczki :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńfajne ślimaczki :):)
OdpowiedzUsuńbardzo fajnie wyglądają, jestem ciekawa smaku
OdpowiedzUsuńPiękne, marchewka dodaje fajnego koloru i zapewne ciekawego smaku.
OdpowiedzUsuńSą tak piękne, że aż szkoda je jeść :)
OdpowiedzUsuńJakie cudne bułeczki, wyglądają fantastycznie i te nadzienie! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję kochani za wszystkie komentarze :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że serwujesz same smakołyki! Muszą cudownie pachnieć, o smaku nawet nie wspominam! Pycha!!!!
OdpowiedzUsuńWidzę, że serwujesz same smakołyki! Muszą cudownie pachnieć, o smaku nawet nie wspominam! Pycha!!!!
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem połączenia smaków! ;)
OdpowiedzUsuńCudowne te ślimaczki, mniam :)
OdpowiedzUsuńTo nadzienie dla mnie bomba. Ja już czuję ich smak. Pewnie szybko znikły.
OdpowiedzUsuńMarchewkowy dodatek do nadzienia, wydał mi się bardzo interesujący, spróbuję w najbliższym czasie powtórzyć Twoje przepiękne ślimaki w mojej kuchni. Mam nadzieję że sprostam :)
OdpowiedzUsuńJak ja ( co bywam na bakier z drożdżowym) sprostałam to Tobie wyjdą na pewno i radzę robić z całej porcji, będą większe i na dłużej starczą :)
UsuńNa pewno zrobię je według przepisu!
OdpowiedzUsuń