Ponadto jest to patent na zużycie nadmiaru rzodkiewek z ogródka ( u mojej mamy wciąż rosną nowe...) lub poprostu na rzodkiewki zbyt ostre w smaku, nie każdy takie przecież lubi a w sałatce polanej pomarańczowo- miodowym dressingiem ich ostry smaczek łagodnieje. I tu przypomina mi się sposób mojej babci, która zbyt ostre i wyrośnięte rzodkiewki kroiła na plasterki ( często je wcześniej obierając) i zasypywała odrobiną cukru...całość odstawiała na chwilę a potem.... rzodkiewki łagodniały i zyskiwały całkiem inny wymiar smaku. Ot, takie babcine patenty ;) ale pamiętam ten smaczek z dzieciństwa...
SAŁATKA Z POMARAŃCZY, RZODKIEWEK I NATKI PIETRUSZKI
2 pomarańcze
kilka rzodkiewek,
garść listków natki pietruszki
lub kolendry
mała czerwona cebulka
Na dressing :
2 łyżki soku z pomarańczy
2-3 łyżki miodu
Pomarańcze obieramy i filetujemy, Z resztek wyciskamy sok potrzebny do dressingu. Mieszamy go energicznie z miodem. Rzodkiewki kroimy w cienkie plasterki a cebulę w piórka. Wszystkie składniki układamy w salaterce lub na dużym talerzu, dodajemy listki pietruszki i polewamy dressingiem pomarańczowo miodowym.
Odstawiamy na chwilę by smaki się przegryzły.
Smacznego...
Dodaję do pietruszkowej akcji :)
huh, takiej sałatki jeszcze nie widziałem aż chyba wygrzebie swój shaker do dressingu i spróbuje to zrobić :)
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc obejdzie się bez shakera ;)
UsuńAle fajny ten zielony, chętnie przygarnę ;)
UsuńFirmie ranohome.pl chyba się nudzi, że robi takie podchody z reklamowaniem swoich produktów :p
UsuńCo do sałatki, to... ja uwielbiam rzodkiewkę :D
No niestety tak bywa ;/
UsuńJa też lubię rzodkiewkę, ta swoja z ogródka jest zupełnie inna niż ta kupna i czasem bywa ostra ;)
Ale ładnie kolory składników się zgrały :) My też nie bawimy się w krojenie pietruszki tylko urywamy listki tak jak Ty :D
OdpowiedzUsuńNasza mama zawsze przerośniętą rzodkiewkę chwilę gotowała w wodzie, traciły różowy kolor ale były fajnie pół chrupiące i pół miękkie :D
Ciekawy patent z tym gotowaniem :) ja kiedyś marynowałam ale średnio mi smakowała, może,, nie ten,, przepis ;) koniecznie muszę też spróbować pieczonej podobno pycha...
UsuńŚliczna !
OdpowiedzUsuńBardzo smaczna sałatka
OdpowiedzUsuńAż łoka bolą od tej ilości cudownych kolorków :)
OdpowiedzUsuńEla! Nie strasz....może przesadziłam z retuszem zdjęć :/ :D :D
UsuńCiekawe połączenie smakowe... i wspaniale wygląda!
OdpowiedzUsuńpięknie podane:)
ściskam
Świetna sałatka. Ja jestem fanką pietruszki. Jem np. takie kanapki: chleb z masłem i mnóstwem pietruszki.
OdpowiedzUsuńNo i to jest kolejny fajny patent na natkę pietruszki, dodawać ją na kanapki z lub zamiast sałaty :) pysznie i zdrowo :)
UsuńTa sałatka musi być pyszna :-)
OdpowiedzUsuńTe kolory mnie uwodzą :) sałatka wygląda przepysznie. A patent twojej babci to dla mnie nowość - lubię dowiadywać się takich "sposobów na coś" od starszych ludzi, bo to one są zazwyczaj najskuteczniejsze :)
OdpowiedzUsuńCiekawe połączenie składników i cudne kolory :)
OdpowiedzUsuńCiekawa kompozycja :)
OdpowiedzUsuńO łał ! Jak to wspaniale wygląda i to połączenie ! Muszę to kiedyś wypróbować :)
OdpowiedzUsuńo jaka ładna :) pychota!
OdpowiedzUsuńAle śliczne kolory. Co za widok. Doskonale dobrałaś składniki i wyszła pyszna i piękna sałatka :)
OdpowiedzUsuńKocham ją za delikatnosć!:)
OdpowiedzUsuńPyszne połączenie, moje smaki :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe połączenie smaków. Rzodkiewki i pomarańczy jeszcze ze sobą nie łączyłam, ale chyba spróbuję :)
OdpowiedzUsuńPyszne połączenie i cudnie to wszystko wygląda :)
OdpowiedzUsuńAle pięknie wygląda! :)
OdpowiedzUsuńPysznie, zdrowo i lekko ! Cudowne kolorki, idealnie poprawiają humor w te szare dni :)
OdpowiedzUsuńPoprawa humoru gwarantowana i bez wyrzutów sumienia :)
UsuńWygląda pięknie, ale niestety nie lubię rzodkiewki :(
OdpowiedzUsuńTyle kolorowych cudowności na talerzu! :)
OdpowiedzUsuńPowiem tak - wygląda obłędnie, chyba się skuszę :)
OdpowiedzUsuń