Witajcie :) dzisiaj ciąg dalszy moich nieco nerwowych przeróbek mrożonych owoców; dodam, że szczęśliwie ostatni z,, t
ych nerwowych,, bo jak się okazało fachowiec,,
złota rączka,, opanował temat niesprawnej zamrażarki hip, hip hura!! :) Dzięki tej dobrej nowinie mogłam sobie pozwolić na zrobienie kolejnych jesiennych zapasów a co za tym idzie zakupiłam porcję
czeremchy i rokitnika, szczególnie ten ostatni rarytas dobrze jest przed użyciem wcześniej zamrozić.
Ale o tym innym razem.
Tymczasem całkiem udany eksperyment z
czarnym bzem. Przyznam, że to mój pierwszy wyrób z tego owocu. Jakoś się dotąd nie składało... chociaż w rodzinnych stronach bez ,,
na wyciągnięcie ręki,, no i wiedziałam, że owoce po przerobieniu są jadalne -
tych surowych nie jemy pod żadnym pozorem!!! W tym roku nie podarowałam, narwałam owoców, zamroziłam a teraz przerobiłam na galaretkę. Wiecie co..? Zdecydowanie będę wracać do tego owocu każdej jesieni. Warto, również dlatego, że owoce te są bardzo zdrowe: zawierają dużo wit.C i witamin z grupy B oraz olejki eteryczne i kwasy organiczne. Działają napotnie i przeciwbólowo, idealne w stanach grypowo-przeziębieniowych. Owoce czarnego bzu po przetworzeniu mają bardzo ciekawy smak, można z nich robić syropy, nalewki i inne przetwory oraz suszyć i dodawać do herbaty.
Tym razem przygotowałam galaretkę dodatkowo wzbogaconą gruszkami i żubrówką :) zapraszam....
GALARETKA Z CZARNEGO BZU Z GRUSZKĄ I ŻUBRÓWKĄ
1 kg owoców czarnego bzu (mogą być mrożone)
laska cynamonu
3 goździki
3 łyżki cukru trzcinowego
500 ml wody
5 niedużych dobrze dojrzałych gruszek
500 g cukru żelującego 2:1 (lub 3:1)
łyżka soku z cytryny
40 ml żubrówki
Gruszki obrać, usunąć gniazda nasienne i pokroić w drobną kostkę.
Owoce bzu, cynamon, goździki i 3 łyżki cukru trzcinowego zalać wodą i gotować ok 10 minut. Następnie odcedzić na sitku - można też przetrzeć. Laskę cynamonu pozostawić. Do soku z bzu dodać pokrojone gruszki, sok z cytryny i laskę cynamonu. Gotować kolejne 10 minut, dodać cukier żelujący dobrze wymieszać i gotować intensywnie 4 minuty. Usunąć cynamon a gorącą galaretkę rozlać do wyparzonych słoiczków, zakręcić i odstawić do wystudzenia.
Smacznego.....
Dodaję do jesiennych akcji:
Z czarnego bzu zawsze babcia robiła nam soki, miały specyficzny aromat i żałujemy, że w dzieciństwie nie doceniałyśmy tego smaku... Naprawdę świetna propozycja :)
OdpowiedzUsuńTaki sok to samo zdrowie... szkoda, że często nie doceniamy przetworów naszych babć :)
UsuńWspaniała. Bardzo lubię takie smaki :-)
OdpowiedzUsuńale musi być rewelacyjna w smaku!
OdpowiedzUsuńJakie piękne zdjęcia! A smak tej galaretki musi być wspaniały :)
OdpowiedzUsuńakurat tak się składa, że mam zamrożony bez. Narobiłam soku na zimę, a ok kilograma zamroziłam. Już wiem, co z niego można zrobić;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie przygotowałam nic z czarnym bzem, muszę to koniecznie nadrobić:)
OdpowiedzUsuńAleż wygląda smakowicie, jak na razie robię syrop z kwiatów, mogę ci podrzucić jak chcesz spróbować :) a ten przepis zapisuję do przetworów na przyszły rok :)
OdpowiedzUsuńJak kwitł bez to niestety nie miałam dostępu do większych ilości kwiatów... i syropu nie robiłam więc chętnie spróbuję ( mam kupiony ale....smak jest jakiś dziwny, niepotrzebnie wzmocniony dużą ilością cytryny...sztuczny)
UsuńJeśli o galaretkę chodzi to słoiczek na spróbowanie jest dla Ciebie ;)
Ola, ale Ty czarujesz oj czarujesz i to pięknie :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie, smakowicie i kusząco wygląda. Doskonały pomysł na zrobienie takiej galaretki.
OdpowiedzUsuńJaka śliczna łyżeczka :)
NO ciekawie Ola wyszło :) Mnie byś skusiła na taką galaretkę :)
OdpowiedzUsuńAleż to musi bosko smakować:) Porwałabym taki słoiczek.
OdpowiedzUsuńWygląda świetnie :-).
OdpowiedzUsuńOwoców czarnego bzu jeszcze nie robiłam :) myślę, że zostawie sobie je na drugi rok :) a galaretka wygląda bardzo smakowicie :)
OdpowiedzUsuńJa poszaleję w przyszłym roku z jarzębiną ;) a owoce bzu polecam...
UsuńBrzmi bardzo aromatycznie i smacznie ;)
OdpowiedzUsuńSmakowity i zdrowy deser, taką galaretkę można dodać do również do herbaty :)
OdpowiedzUsuńOlka, wygląda obłędnie ! Zakochałam się w tej galaretce na sam jej widok *_* !
OdpowiedzUsuńMamusia zrobiła słoiczki z czarnego bzu:) a rokitnuka zazdraszczam:)
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie smak takiej galaretki. Ja nigdy nie próbowałam jeszcze ani soku z czarnego bzu, ani nie jadłam galaretek, dżemów itp. 😊
OdpowiedzUsuńJeśli nie jadasz takich rzeczy z konieczności lub nie lubisz... to rozumiem, jeśli nie jadasz bo taką sobie obrałaś dietę to podziwiam... bo faktem jest, że te słodkie przetwory, gdy są pyszne to wciągają i uzależniają ;)
Usuńśliczna łyżeczka :) a galaretka wygląda smakowicie!!
OdpowiedzUsuńnie mam takiego przysmaku w swojej spiżarni...
OdpowiedzUsuńPyszna galaretka, pomysł przedni ;)
OdpowiedzUsuńDobry zastrzyk energii, znakomicie się prezentuje ;)
OdpowiedzUsuńO matko, tak szlachetnej galaretki to chyba nigdy w życiu nie miałam okazji nawet spróbować ! Kolor bajeczny a smaki jeszcze lepsze :)
OdpowiedzUsuńFajny pomysł, fajne smaki, musi być przepyszna :)
OdpowiedzUsuńJaka piękna! :)
OdpowiedzUsuńSuper pomysł na galaretkę, pycha :)
OdpowiedzUsuńNie znam smaku przetworów z czarnego bzu, do tej pory nigdy nie wpadły mi w oko, a sama nie przetwarzam :-(
OdpowiedzUsuńWarto spróbować Gaju :) taki np. syrop z owoców to samo zdrowie.
UsuńPysznie to wygląda :) :)
OdpowiedzUsuń