... to nie tylko polny pospolity chwast to również cenne zioło. Wiosną skubiemy młode listki do sałatek, jajecznicy i innych dań. Nie wiem czy wiecie, że kiedyś ze względu na cenne właściciwości liści karmiono nimi młode kaczuszki i kurczaczki ;)
Listki możemy pozyskiwać do momentu gdy krwawnik zakwitnie, wtedy zielone części roślinki są mniej smaczne i wartosciowe zatem bierzemy się za kwiatki :) te kwitną przez lato do póżnej jesieni. Zbieramy w słoneczne dni i ze słonecznych stanowisk, oczywiście z dala od aglomeracji.
Szczerze to kwiaty krwawnika jak dotąd wydawały mi się mało atrakcyjne kulinarnie chociaż gdzieś tam o uszy obiło mi się, że ususzone stanowią często składnik ziołowych mieszanek i herbatek. Podobno świetny jest napar z krwawnika z miodem i już po dzisiejszym eksperymencie wiem, że to na pewno super smak bo kwiaty krwawnika dają mega fajny aromat. Możemy używać świeżych do aromatyzowania dań, napojów, deserów lub ususzyć i używać podobnie oraz np. w domowych mieszankach przypraw.
Krwawnik ma właściwości przeciwkrwotoczne, przeciwzapalne, przeciwkaszlowe, bakteriobójcze, łagodzi skurcze i pomaga w usuwaniu szkodliwych produktów przemiany materii. Stosowany w stanach zapalnych przewodu pokarmowego, zgadze, chorobie wrzodowej, alergii.
No to teraz czas na kompot. W zasadzie to każdy wie jak go ugotować ale być może nie każdy wpadł na to by do ugotowanego dorzucić kilka kwiatów krwawnika a to daje zupełnie inny, nowy wymiar smaku. Spróbujcie ;)
KOMPOT WIŚNIOWY Z KRWAWNIKIEM
Jadalne kwiaty
1/2 - 1 kg wiśni
2 litry wody
słodzidło do smaku
3-5 kwiatostanów krwawnika
Umyte wiśnie zalewamy wodą i powoli doprowadzamy do wrzenia. Gotujemy, dosładzamy do smaku. Do gorącego wrzucamy kwiatostany krwawnika, mieszamy i odstawiamy na chwilę by kwiatki oddały swój aromat.
W ☔ deszczową pogodę popijamy ciepły, na upalne dni schładzamy, możemy podac z kostkami lodu. Świeży kwiatowy akcent dla ozdoby mile widziany ;)
Smacznego!
u mnie rośnie tego pod dostatkiem :d nawet nie wiedziałam że można coś z tym zrobić
OdpowiedzUsuńkrwawnika jeszcze nie jadłam, ale w kompocie wygląda super! Ja go zrywam do bukietów w domu :) Długo się trzyma :)
OdpowiedzUsuńFakt do bukietów też jest idealny ;) dziękuję za odwiedziny :) pozdrawiam!
UsuńJadalne kwiaty też mnie kusza, jednak jeszcze nic nie próbowałam :) Takim kompotem nie powiem, kusisz, chętnie wpadłabym na szklaneczkę ;)
OdpowiedzUsuńCzuj się zaproszona ;)
UsuńŚliczne zdjęcia :) Chętnie napiłabym się takiego kompociku :)
OdpowiedzUsuńDziękuję a na kompocik zapraszam ;)
UsuńListki krwawnika dorzucam do surówek, z kwiatów robiłam tylko napary, ale kompot to genialny pomysł! na pewno wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńTaki kompot musi być przepyszny ! Ja od kiedy dostałam książkę o jadalnych chwastach, marzę,żeby coś zrobić z krwawnikiem. Niestety, tutaj go nie widzę, poza tym, za dużo spalin. Ale marzy mi się, ze jak za rok pojadę do rodziców, z trochę większą już Z., to wtedy narobię konkretnych zapasów - i z krwawnika i z mniszka lekarskiego i z innych innych wspaniałych chwastów :D
OdpowiedzUsuńJa właśnie śmigam na dwa tygodnie na wieś więc będę robić zapasy chwastne,kwietne i grzybowe:D Co do książki to polecam też tą z której przepis na kompot podkradłam,, Jadalne kwiaty,, ;)
UsuńPyszny i ten krwawnik zastanawiam się jak pachnie:)
OdpowiedzUsuńTakiego dodatku do kompotu wiśniowego nie znam :) Z pewnością daje nietypowy posmaczek, który chciałabym poznać, tym bardziej, że bardzo lubię kompoty wiśniowe. Dziś deszczowo i chłodno, więc wypiłabym na ciepło. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńKompocik lubię ale w takim towarzystwie go nie piłam :)
OdpowiedzUsuńnapiłabym się takiego kompotu :)
OdpowiedzUsuńKwiatuszki są piękne i naprawdę fajnie wyglądają w takim kompocie :D
OdpowiedzUsuńDają też fajny aromat ;)
UsuńPychotka:)
OdpowiedzUsuńU mnie go pod dostatkiem. Na pewno pyszny kompocik!
OdpowiedzUsuńpozdrawia ciepło:)
Takiego jeszcze nie piłam
OdpowiedzUsuńCiekawe rozwiązanie!! :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ,mikrouszkodzenia.blogspot.com
Ja jego kwiatki także wtykam do bukietów spożywać nie próbowałam, choć słyszałam wiele dobrego o jego właściwościach
OdpowiedzUsuńSuper, takiego nie piłam, ale kompot wiśniowy bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńPełno go rośnie dookoła na łąkach :-) muszę sobie zrobić taki kompocik :-)
OdpowiedzUsuńPełno go rośnie dookoła na łąkach :-) muszę sobie zrobić taki kompocik :-)
OdpowiedzUsuńThis is so inspiring! I love the post:)
OdpowiedzUsuńirenethayer.com
Nie znam krwawnika, ciekawa jestem, jak smakuje:)
OdpowiedzUsuńNa 100 % gdzieś widziałaś ;) smakuje dość charakterystycznie ale fajnie ;)
UsuńKrwawnik to zdecydowanie mój ulubieniec sierpnia. :)
OdpowiedzUsuńTaki kompot musiał smakować zupełnie wyjątkowo :)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że można takie robić
OdpowiedzUsuń