SAŁATKA Z OGÓRKÓW
- często występująca pod nazwą szwedzka
z przepisu cioci Marylki * która zaleca również dodać garść posiekanej natki pietruszki a marchewkę sugeruje pokroić na cieniutkie plasterki - moim zdaniem ta wersja jest efektowniejsza i fajnie chrupiąca
4 kg niedużych ogórków
1/2 kg papryki czerwonej
1/2 kg marchwi
1/2 kg cebuli
3 łyżki soli
1szkl cukru
1szkl oleju
1 szkl octu
główka czosnku
świeżo mielony pieprz
Umyte ogórki ze skórką pokroić w cienkie plasterki. Spoko, da się to zrobić nożem. Podobnie postąpić z cebulą, jeśli używamy niedużych cebulek to w plasterki, jeśli większych to w pół plasterki. Włożyć razem do miski i zasypać solą - gdy puści sok, odlać.
Paprykę pokroić na drobne paski, lub w kostkę.
Marchewkę * na cienkie plasterki lub zetrzeć na grubej tarce i dodać do ogórków. Czosnek obrać, pokroić na plasterki i również dodać do ogóreczków.
Jeśli dodajemy, to dorzucić natkę pietruszki, pieprz,
Cukier, olej i ocet wymieszać razem do rozpuszczenia cukru i zalać mieszaniną warzywa. Odstawić przykryte ściereczką na 2 godziny.
Po tym czasie możemy sobie skubnąć sałatki do obiadu :)
Nakładamy do czystych słoiczków i pasteryzujemy 10-15 minut.
Ps. ogórki po pasteryzacji nieco zmienią kolorek
Smacznego!
wygląda smakowicie,chyba zrobię
OdpowiedzUsuńSpróbować zawsze warto :)
UsuńJa też preferuję ogórasy od mamusi :) bo są najlepsze :)
OdpowiedzUsuńMam nawet ogórki na działeczce, więc do dzieła. Wygląda pysznie. Takie sałatki to ja rozumiem :) Pozdrawiam serdecznie! :)
OdpowiedzUsuńNasza mamcia też robi mnóstwo różnych sałatek w słoikach ale my niestety z racji octu nie możemy ich jeść.
OdpowiedzUsuńPyszne zapasy na zimę i jaka wygoda - otwierasz słoik i gotowe :) Też lubię tak pochrupać :)
OdpowiedzUsuńMoja babci też taką, robi :) Jest bardzo smaczna.
OdpowiedzUsuńU mnie mama taką robi na zimę :) Też bezczelnie jej wyjadam ;))) Nie ma to jak pyszna sałatka zrobiona w domu, a nie taka ze sklepu :)
OdpowiedzUsuńŚwietna ta sałatka. Jak pięknie kolorowo wygląda. Już sam wygląd zachęca, żeby ją zrobić. U mnie też jest "ogórkowo", ale takiej sałatki nie robiłam. Chyba się skuszę, póki ogórki jeszcze są :)
OdpowiedzUsuńZawsze to pewna odmiana od kiszonych i marynowanych dopóki się nie znudzi ;) pozdrawiam Krysiu :)
UsuńWygląda znakomicie. U mnie w tym roku kiepsko z ogórkami. Ja zrobiłam koreczki z przyprawą grill klasyczny, są genialne.
OdpowiedzUsuńO to brzmi ciekawie ;)
Usuńmama robi coś podobnego
OdpowiedzUsuń....dość popularna wersja ;)
UsuńMniam, uwielbiam takie sałatki:)
OdpowiedzUsuńTa sałatka musi być pyszna ;-)
OdpowiedzUsuńtakie sałatki są wspaniałym chrupaczem pełnym witamin na okres przesilenia :) Muszę i ja coś wykombinować, bo jeszcze w tym roku nic nie robiłam z zapasów na zimę - nic a nic :{
OdpowiedzUsuńNiestety ja też nie... poza dżemem z porzeczki. Nawet truskawki nie mam ani jednej w sloiku :((( a tak chciałam powtórzyć z pieprzem i lawendą. Eh!
UsuńIdealna na zimę!
OdpowiedzUsuńuściski ślę:)
Pięknie wyglĄda:)
OdpowiedzUsuńAż u nie zapachniało świeżymi ogórkami, wygląda pysznie :)
OdpowiedzUsuń:) dziękuje! Pozdrawiam Małgosiu :)
Usuńidealna do grilla :)
OdpowiedzUsuńTo prawda ;)
UsuńSałatka bardzo zachęcająco spogląda na "widza", apetyczna:)
OdpowiedzUsuńBędzie zimą co zajadać, apetyczna sałatka, bardzo kolorowa :))
OdpowiedzUsuńmoja babcia robi takie sałatki - są przepyszne. mniam!
OdpowiedzUsuńNie lubię takich sałatek i ich nie robię - dla mnie to zabijanie smaku ogórków :D Ale muszę przyznać, że wygląda apetycznie :)
OdpowiedzUsuńNie lubię takich sałatek i ich nie robię - dla mnie to zabijanie smaku ogórków :D Ale muszę przyznać, że wygląda apetycznie :)
OdpowiedzUsuńZabijanie smaku ogórków - dobre! 😀
UsuńTyle tylko, że w zimie nie ma świeżych,smacznych ogórków zatem....lepsze,, zabite,, w słoiku ;) coś za coś...
Fajnie wygląda.
OdpowiedzUsuńPychotka! Zimą można sobie otworzyć słoiczek i od razu się człowiekowi robi lepiej :)
OdpowiedzUsuńChętnie spróbuję takiej wersji, odmiana od znanych wersji zawsze się przyda :)
OdpowiedzUsuńMa przepiękne i żywe kolory! Super pomysł na zrobienie zapasów witaminek na zimę, nie trzeba wtedy kupować i bez sensu przepłacać za gotowe sałatki, a poza tym te kupne nigdy nie dorównają smakiem tym domowym :-)
OdpowiedzUsuńMa przepiękne i żywe kolory! Super pomysł na zrobienie zapasów witaminek na zimę, nie trzeba wtedy kupować i bez sensu przepłacać za gotowe sałatki, a poza tym te kupne nigdy nie dorównają smakiem tym domowym :-)
OdpowiedzUsuń