W przepisie jak widzicie jest napisane, że można go upiec już po jednym dniu albo odstawić do chłodnej spiżarni lub lodówki na min. dwa tygodnie. Tak też mam zamiar zrobić i upiec piernik na jakieś 4-5 dni przed świętami. Po upieczeniu zawinę go jeszcze na dwa, trzy dni w bawełnianą lub lnianą ściereczkę. Dopiero po tym czasie pokryję lukrem i kandyzowanymi owocami. Oczywiście wtedy pochwalę się efektem końcowym który , mam nadzieję będzie zadowalający ;)
PIERNIK STAROPOLSKI ZŁAMANY NUTĄ MIĘTY
1 szkl. miodu
1 szkl. cukru
150 g masła
250 g mąki pszennej
250 g mąki żytniej
1 łyżeczka sody
1/3 szklanki mleka
3 jajka
1 opakowanie 40 g przyprawy do piernika
lub 3, 4 łyżeczki domowej *
1 łyżeczka mięty suszonej, mielonej
lub 1/2 łyżeczki skórki otartej z cytryny lub pomarańczy
50 g orzechów włoskich **
masło do wysmarowania formy
Zagotować miód z cukrem i masłem. Przestudzić.
Dosypywać stopniowo wcześniej przesiane i wymieszane ze sobą mąki oraz jajka. Wyrabiać energicznie jednolite ciasto, ja mieszałam zwyczajnie drewnianą łyżką.
Gdy ciasto będzie wyrobione dodać rozpuszczoną w letnim mleku sodę, przyprawę piernikową i miętę. Dodać posiekane orzechy, wymieszać. Przełożyć do szklanego lub kamiennego naczynia, przykryć podwójnie złożoną czystą ściereczką i odstawić do chłodnej spiżarni lub lodówki, w moim przypadku to górna półka w lodówce.
Im dłużej ciasto piernikowe będzie leżakować tym bardziej nabierze szlachetnego smaku.
* 1/2 opakowania przyprawy wydaje mi się zbyt małą ilością, jednak wolę bardziej pierne smaki ;) ale zadecydujcie sami...
** oprócz orzechów można dodać pokrojone suszone daktyle i/lub figi - wybierając te miękkie lub troszkę je wcześniej namaczając
Po czasie leżakowania przełożyć do nasmarowanej masłem formy i piec w piekarniku rozgrzanym do 180 stopni przez ok. 1 godzinę.
Jeśli czas na to pozwala upieczony i wystudzony piernik można zawinąć w ściereczkę i odłożyć w chłodne miejsce na dwa, trzy dni.
Następnie ozdobić lukrem, owocami kandyzowanymi, orzechami...
LUKIER
5 łyżek cukru
1 łyżeczka zmielonej suszonej mięty
100 g owoców kandyzowanych
1 łyżka masła
sok z cytryny
Cukier zagotować z 1 łyżką wody i 1 łyżką soku z cytryny oraz miętą. Trzymać na niewielkim ogniu aż utworzy się syrop, często mieszając.
Owoce kandyzowane skropić sokiem z cytryny i rozgrzać z masłem.
Piernik polać gęstniejącym lukrem i obłożyć owocami.
c. d w postaci fotek nastąpi ;)
Ja też już szaleję ze świątecznymi wypiekami. Pomysł z miętą w pierniku mi się podoba. Ciekawa jestem jego smaku :)
OdpowiedzUsuńRewelacja! Też muszę rozpocząć pieczenie ciastek. W tamtym roku udało mi się aż 3 razy piec ciasteczka :)
OdpowiedzUsuńJuż pomału trzeba myśleć nad pierniczkami i piernikami,święta za pasem:)
OdpowiedzUsuńPiernik z miętą? Nie znam takich specjałów. Z pewnością jest godny spróbowania. W ogóle wszelakie pierniki w grudniu kojarzą się tak świątecznie. Moje gusta :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
ciekawy pomysł z tą miętą ja tam oczywiście bardzo chętna jestem takim eksperymentom :)
OdpowiedzUsuńJeśli święta to koniecznie z piernikiem. Już mi się podoba ten miętowy dodatek :)
OdpowiedzUsuńPomysl z mieta w pierniku wydaje mi się genialny Skoro czekolada z mieta się lubia to dlaczego nie pierniki
OdpowiedzUsuńŚwietny!
OdpowiedzUsuńOlu, czy to sprawdzony przepis na piernik, który wykorzystujesz, czy nowość?
Ogólnie jest to nowość ( ja robię pierwszy raz) sam przepis jednak jest oparty na znanym przepisie na piernik staropolski ( podobno pyszny) tyle, że z tą miętą ;) Podsumowując sprawdzony będzie po świętach ;) pozdrawiam 💜
UsuńDzięki!
UsuńPrzepis zabrałam sobie :)
Ja swój nastawiłam w weekend, już stoi w wielkiej misce w lodówce, przykryty ściereczką. Upiekę tydzień przed świętami. Mięty nie dodawałam, ale uwielbiam to połączenie i uważam, że bardzo dobrze do siebie pasuje :) Czekam na relację po konsumpcji :D
OdpowiedzUsuńMmm, na święta piernik być musi ;) Pysznie go zmodyfikowałaś :)
OdpowiedzUsuńMy nie przepadamy za miętą w słodkościach, więc na pewno nie jest to coś dla nas choć wszelkie pierniki uwielbiamy :)
OdpowiedzUsuńFajny pomysł. Moim zdanie warto eksperymentować i poszukiwać nowych smaków, bo dlaczego nie:)
OdpowiedzUsuńTeż w tym roku zrobiłam ciasto na taki piernik, czeka sobie teraz:)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłasmnie tą miętą bardzo, może dodam trochę do jakiś pierniczków :)
OdpowiedzUsuńŚwietny! Mięte uwielbiam ;D
OdpowiedzUsuńNo nie wiem... To znaczy nie mam nic przeciwko eksperymentom, ale jakoś mi mięta do piernika nie pasuje...
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadłaś pierniczków z miętowym lukrem...? Bywają takie w sprzedaży.... Samo leżakujące jeszcze ciasto smakuje fajnie i tylko lekko miętowo ;)
Usuń