Dzisiaj jednak próbujemy mate de leche. :)
Przygotowanie jest banalnie proste. Prażoną yerba mate * ilość mate w zależności od tego jak mocny napar lubimy i chcemy uzyskać, powiedzmy 40 - 50 g lub 1/3 -3/4 pojemności naczynia* zalewamy mlekiem o temperaturze 80 stopni Celsjusza i pijemy przez bombillę :) jeśli jej nie mamy przecedzamy napar lub do mocnego naparu na wodzie dolewamy ciepłe mleko.
Dlaczego w dzbanuszku a nie tykwie czy naczynku Palo santo?
Do mate de leche ze względu na użyte mleko nie używamy drewnianych naczynek, mogę być tylko naczynia ceramiczne lub szklane, kubki, dzbanuszki.
Parząc mate de leche na bazie klasycznej yerby prażonej możemy dodać wedle uznania swoje ulubione przyprawy: cynamon, kardamon, anyż, wanilię, goździki a nawet chili. Mleko przed zalaniem yerba mate możemy posłodzić do smaku miodem lub cukrem.
Tak przygotowaną mate de leche możemy podobnie jak klasyczną zalewać mlekiem kilkukrotnie.
Prażone yerby odkryłam dzięki firmie Skworcu, muszę przyznać, że to spora konkurencja dla tradycyjnej zielonej mate. O ile tej ostatniej nie kochają wszyscy o tyle yerby prażone mogą zasmakować każdemu.
Do przygotowywania swojej mate de leche użyłam prażonej yerby miodowo - karmelowej a mleko dosłodziłam ulubionym cukrem kokosowym
Jeśli mam być szczera jestem zielona jeśli chodzi o yerbe. Totalnie się nie znam na temacie. Spróbowałabym za to :)
OdpowiedzUsuńPozdrowionka! :)
Wygląda bosko *-* chetnie bym sprobowala kiedy tylko dorwe skladniki!
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować ☺
OdpowiedzUsuńLubię takie eksperymenty, więc chętnie kiedyś spróbuję :)
OdpowiedzUsuńSama nigdy nie robiłam ale w podróżach często pijam i lubie takie smaki
OdpowiedzUsuńNigdy takiej nie piłam, ani tak podanej, ale chętnie wypróbuje jeśli tylko będę miała okazję, bo zaciekawił mnie ten smaczek :-)
OdpowiedzUsuńDla mnie to coś nowego. Ale yerba mate zawsze mnie intryguje. Albo kiedyś zrobię sama albo ktoś mnie poczęstuje. Twój pomysł jest kuszący :)
OdpowiedzUsuńWarto spróbować, właśnie takiej prażonej bo mam wrażenie jest bardziej zbliżona do herbaty ;) a pomysł, podpatrzony u innych yerbopijców ;D pozdrawiam.
UsuńWspaniała! :) Warto odkrywać cos nowego!
OdpowiedzUsuńSuper :)
Dzisiaj i ja czułam wiosnę :)
OdpowiedzUsuńA taka herbata mi się podoba ;))
Herbata z mlekiem i ja nie możemy się polubić, niestety... Chociaż, skoro to smakuje zupełnie inaczej, to może kiedyś się odważę ;)
OdpowiedzUsuńA ja uwielbiam, szczególnie zimą :) ale skoro nie to polecam prażoną yerba mate zwyczajnie zalaną wodą ;)
UsuńŁał, na to bym nie wpadła, wygląda cudownie! :)
OdpowiedzUsuńBardzo jestem ciekawa smaku :)
OdpowiedzUsuńCiekawie musi smakować :-)
OdpowiedzUsuńNie piłam nigdy, musi ciekawie smakować :)
OdpowiedzUsuńMniam, poproszę taką !
OdpowiedzUsuńMusi być smaczna, z chęcią bym się poczęstowała.
OdpowiedzUsuńYerbę uwielbiamy ale prażonej jeszcze nie piłyśmy :) Kiedy już taką będziemy miały to na pewno spróbujemy jej z mlekiem bez laktozy :D
OdpowiedzUsuńPrażona zupełnie inaczej smakuje... też pije/lubię mleko bez laktozy ;D
UsuńCześć Pandy :)
OdpowiedzUsuńOlka, plusik za wpis + :)
Witam w moich skromnych progach :) dziękuję za + lubię odkrywać nowe smaki :)
Usuńzaskoczyłaś mnie tym zestawieniem smaków ale jednocześnie zaciekawiłaś:) spróbowałabym :)
OdpowiedzUsuńMoja przygoda z yerbą niestety nie wypalila :( próbowałam różnych gatunków (miałam Amande i inne), zaczynałam od najsłabszych oczywiście. I niestety u mnie po wypiciu pojawiał się ból głowy i problemy z zaśnieciem :( nie wiem czemu ;( kawę piję normalnie i nic mi nie jest, czasem nawet szybciej po niej zasnę. A może Ty mi coś polecisz jeśli chodzi o yerbę??? :)
OdpowiedzUsuńHmmm a to może po prostu nie jest wam po drodze ;) szkoda, ale przecież nic na siłę. Trudno mi coś doradzać, bo skoro piłaś słabsze gatunki i występowały niekorzystne objawy... ogólnie na forach piszą by w takich sytuacjach pić słabszą (gatunek i moc naparu) maksymalnie 1,2 razy dziennie po pewnym czasie ból głowy ustępuje. Co ciekawe niektórym yerba pomaga właśnie na ból głowy! (?) Ze względu na problemy z zasypianiem może pić tylko raz dziennie najlepiej rano, przed południem. Może wypróbuj taką paloną z mlekiem? W sezonie na truskawki polecam truskawkową ;)
UsuńDzięki :) pokombinuje bo yerba ma bardzo fajny efekt pobudzający, i ten stan faktycznie dość długo się utrzymuje:)
OdpowiedzUsuńJak od lat piję yerba mate, tak nigdy nie słyszałem o takim rozwiązaniu. Jednak jest jeszcze coś, czego warto spróbować! Dzięki za ten wpis.
OdpowiedzUsuńTak, yerba mate jest bardzo wartościowym i ciekawym napojem, pijam od dłuższego czasu i sobie cenię. Polecam każdemu :).
OdpowiedzUsuńTakich eksperymentów to jeszcze nie widziałem:) Stawiam i tak głównie na kawę. Tu na stronie https://www.cafesilesia.pl/pol_m_KAWA_WSZYSTKIE-MARKI_KAWA-VARESINA-191.html można znaleźć wiele pysznych propozycji.
OdpowiedzUsuń