środa, 8 stycznia 2014

Były sobie pigwy trzy......czyli domowa konfitura na winie.

Były sobie pigwy trzy.... a konkretnie cztery, które byłam kupiłam jeszcze przed świętami (!!!) z myślą zrobienia konfitury na winie, z dodatkiem cynamonu, anyżu i skórki pomarańczowej. Całe przedświąteczne krzątanie sprawiło, że troszkę o nich zapomniałam... Po świętach nieśmiało zajrzałam do nich, by sprawdzić jak się mają i już miałam się brać do roboty... ale okazało się, że winko, które miało być do konfitury zostało zużyte do świątecznego grzańca. Tak oto cała robota odwlekła się w czasie o kolejne kilka dni. Teraz jednak zabił ostatni dzwonek, bo pigwy zaczęły gwałtownie tracić na jędrności i dostawać starczych plam. I oto jest jeszcze gorąca....z delikatną nutą przypraw, pomarańczowo-winna.                                                                                               




DOMOWA KONFITURA Z PIGWY NA WINIE

4,5 owoców pigwy
150 gr cukru
gwiazdka anyżu
laska cynamonu
skórka z jednej pomarańczy ( starta lub pokrojona)
litr czerwonego wina ( ja dałam trochę mniej wina i dodałam sok z pomarańczy)


Pigwy umyć, obrać i usunąć gniazda nasienne. Pokroić.
Wino zagotowac z cukrem, przyprawami i skórką z pomaranczy. Dodać pigwę i dusić aż osiągnie konsystencję konfitury ( u mnie trwało to jakieś 2 godziny, bo dość grubo pokroiłam pigwę...). Pigwa początkowo poprostu się gotuje w winie, dopiero później zaczyna gęstnieć i wtedy trzeba pilnować by się nie przypalila.
Gorącą przełożyć do wyparzonych słoiczków, zakręcić.
Z podanej ilości wychodzi ok. 4,5 małych sloiczkow. Ja zrobiłam trzy, a resztę zostawiłam w miseczce do łasuchowania na bieżąco...




                                                                    Smacznego...


                                                                             
Dodane do akcji DOMOWY WYRÓB na Miksetze kulinarnym       

8 komentarzy:

  1. Zajrzałam do Ciebie pierwszy raz i z pewnością...nie ostatni;) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj, batdzo mi miło :) zapraszam kiedy tylko masz ochotę i już śpieszę do Ciebie z rewizytą....

      Usuń
  2. Dobra nasza, cieszę się, bo też miałam taka pigwę i zupełnie mi nie wyszło to co z niej zrobiłam (nalewka musiała zostać dodatkowo doprawiona - z tej pigwy niestety nie wyszła bez dodatków). Dzięki Tobie już wiem jak w przyszłym roku ją wykorzystam. Super

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj, jeśli tylko lubisz takie aromaty to szczerze polecam...i zapraszam częściej : )

      Usuń
  3. Zawsze brakuje mi pomysłów na pigwę a tu proszę Twój przepis spada mi z nieba:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, polecam i zapraszam ponownie...:-)

      Usuń
  4. Pigwa to moje tegoroczne odkrycie. Tez mam 3 słoiczki ale takiej prostej z samym cukrem. Twoja to już smakowe wyżyny:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj, oj tam zaraz wyżyny.... ;-)konfiturkę robi się naprawdę bardzo prosto, jedynie dodatek przypraw i wina czyni ją może nieco bardziej.... efektowną. Polecam spróbować w przyszłym roku....
      Pozdrawiam i zapraszam częściej...

      Usuń

Zachęcam do pozostawienia komentarza.
- pozytywny komentarz to miód lany na me serce, negatywny to łyżka dziegciu do porannej herbaty ...
Za wszystkie z góry dziękuję.

Copyright © 2014 Kulinarne zapiski , Blogger