GALARETKA Z MNISZKA *
duża porcja :źródło Weranda country
8 - 10 szkl. kwiatów mniszka
5 szklanek wody
6 szklanek cukru ( lub mniej)
4 łyżki soku z cytryny
2 opakowania pektyny ( niestety nie piszą jakiej wielkości... myślę, że po łyżce, dwie na szklankę kwiatów....)
moja mała porcja:
na dwa małe słoiczki jak na zdjęciach
1 kubek kwiatów mniszka
1 kubek wody
1 niepełny kubek cukru
2 łyżki soku z cytryny i trochę otartej skórki
2 łyżki pektyny
Kwiaty przeglądamy pod kątem obecności owadów a następnie płuczemy w zimnej wodzie. Osacząmy i odcinamy zielone końcówki. Tak przygotowane kwiatki wrzucamy do garnka, zalewamy wodą i gotujemy ok.10 minut na średnim ogniu.
Następnie odcedzamy płatki przez sitko ( ja je nawet dość mocno przez nie przetarłam). Płyn ponownie wlewamy do garnka, dodajemy cukier, sok z cytryny, otartą skórkę i pektynę ( zgodnie z instrukcją na opakowaniu). Całość gotujemy ok. 2 minut, mieszając drewnianą łyżką aż galaretka stanie się przejrzysta.
Rozlewamy do wyparzonych słoiczków i zakręcamy.
* przyznam szczerze, że przystępując do robienia galaretki miałam mieszane uczucia...trochę bałam się o to czy z garstki kwiatów da się uzyskać jakiś smak i kolor...myślałam nawet przez chwilę o tym by czymś dosmaczyć całość np. syropem lipowo - gruszkowym lub łaską wanilii. Ostatecznie zaufałam naturze i powiem Wam, że jestem pod wrażeniem koloru ( moje zdjęcia w pełni go nie oddają...) i smaku galaretki. Ubolewam tylko nad tym, że zrobiłam tak małą porcję.....
Ach, no i zostałam wywołana w komentarzach do odpowiedzi o smak galaretki, więc jeszcze dopisuję swoje subiektywne odczucia: smak zdecydowanie MNISZKOWY (?)
NEKTAROWO - CYTRYNOWY..... troszkę mi przypomina bardzo dojrzałe kiwi...
Niemniej to odczucia moich kubków smakowych, radzę Wam przygotować małą porcję na spróbowanie - warto...
MASEŁKO Z MNISZKIEM W POSYPCE Z CZARNUSZKI
miękkie masło - oselka 100 gr.
10-15 kwiatów mniszka *
opcjonalnie czarnuszka do obtoczenia masełka i trochę przesuszonych płatków mniszka...można też użyć świeżych ziół natki i koperku.
Jeśli chcemy zjeść masełko z dodatkami na słodko to pomijamy powyższe posypki a podczas ucierania możemy dodać kilka kropel miodu.
Kwiaty mniszka oczyszczamy i płuczemy w zimnej wodzie, osuszamy.
Odcinamy nożyczkami płatki mniszka i ucieramy je z masłem do uzyskania jednolitej konsystencji. Formujemy masełko w osełkę. Opcjonalnie obtaczamy w czarnuszce i wcześniej przesuszonych płatkach mniszka. Schładzamy
Ps. Zdjęcia z masełkiem przepadły podczas awarii na blogu, ponieważ nie zachowałam ich w albumie pojawją się na blogu gdy zrobię nowe. Przepraszam.
Smacznego.....
Ale super. Własnie dziś widziałam na innym blogu syrop z mniszka :)))
OdpowiedzUsuńTo musi być pyszne. Wszystko co naturalne jest najlepsze:))
Pozdrawiam
Galaretka ,nie napisałaś jaki to smak ,a to mnie zaciekawiło ,mniszkowy? ,ale tego cukru to ,ho ,ho ,sporo.
OdpowiedzUsuńNo i oto wyzwanie dla mnie......to mój pierwszy eksperyment z mniszkiem ( wyłączając aromatyzowaną nim sól)
Usuń.....jak tu określić ten smak....zdecydowanie MNISZKOWY, NEKTAROWO - CYTRYNOWY....troszkę mi się kojarzy też z kiwi.....(?) Moja mała wersja z niepełnym kubasem cukru - jak dla mnie słodka w sam raz....:)) ale w tej dużej porcji to ilość cukru rzeczywiscie szokuje....można dać mniej....:))
Pozdrawiam.....
Ale cuda:) Lubię takie naturalne połączenia, ale tych nie znałam. Chętnie spróbuję!
OdpowiedzUsuńjej... dziś mniszek mnie prześladuje ;)
OdpowiedzUsuńjestem ciekawa smaku tej galaretki- możesz napisać do czego jest zbliżony?
Pozdrawiam
Pierwszy raz jadłam mniszka...... :)) to i trochę trudno mi określić smak....MNISZKOWY, NEKTAROWO -CYTRYNOWY, troszkę ,, trącajacy,, kiwi...(?). Napewno warto spróbować.... :)) Ja napewno zrobię w przyszłym sezonie ponownie...:))
UsuńOczywiście NA PEWNO piszemy oddzielnie....:)) spacja mi wczoraj nie zadziałała czy co...:))
UsuńNigdy nie jadłam takiej galaretki - kusi mnie :)
OdpowiedzUsuńAleż ciekawostka! Musze sprobowC bo wyglada zachęcająco!
OdpowiedzUsuńnigdy nic ie robiłam z mniszka, ciekawe przepisy, a co do deseczki to można ją kupić bezpośrednio u mnie, pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńa ja jutro idę na łąkę po kwiatki na miodek i syropek
OdpowiedzUsuńU mnie nowy pościk :)
Pozdrawiam :*
Jakie piękne masełko..... już je widzę na chrupiącym chlebku... ;)
OdpowiedzUsuńWidzę, że sezon mniszkowy na całego :D
Pozdrawiam i udanej majówki :)!
Dziękuję :)) Tobie też udanej i słonecznej majówki.... :))
UsuńCałkiem fajne pomysły :) Szkoda, że nie mam zaufanego miejsca do zbierania mniszka bo na pewno bym zrobiła;]
OdpowiedzUsuńAno właśnie, ja też nie mam.... ale wykorzystałem jednorazowy wypad daleko za miasto....:))
UsuńCudnie wygląda Twoja galaretka, aż się chce do bułki z masłem :)
OdpowiedzUsuńZ mniszka jadłam tylko miód, ale galaretka to może być pychotka:)
OdpowiedzUsuńMiłej majówki Olu:)
Jak na,, coś,, co powstało z pospolitego chwastu to gakaretka.....robi wrażenie :))
UsuńTubie też miłej majówki życzę :))
ale tu u Ciebie mniszkowo i takie ciekawe propozycje z tak popularnego chwastu :)
OdpowiedzUsuńżyczę miłego weekendu majowego i oczywiście słonecznego :)
Dziękuję :D :))
OdpowiedzUsuńZapraszam serdecznie na urodzinowe candy :)
Pozdrawiam majowo :)
Piękne wygląda galaretka tak smacznie.Pozdrawiam majowo.
OdpowiedzUsuńWitam majowo:)) i zapraszam częściej....
UsuńWygląda to naprawdę bardzo smakowicie :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZapisuję na przyszły rok (tegoroczny mniszek przestał istnieć - zginął w czeluściach kosiarki - unicestwiony przez nie poinformowanego męża. Zapomniałam mu powiedzieć o pozostawieniu kwiatków mniszka, uznał, że skoro miodu w tym roku nie robię to już nie jest mi potrzebny :( )
OdpowiedzUsuńCóż, bywa i tak.... :((
UsuńGalaretkę polecam z czystym sumieniem na przyszły sezon, sama też zamierzam zrobić i to zdecydowanie dużą porcję... :)). Pozdrawiam....
Mam jeszcze stare zapasy mniszkowego miodku i w tym roku nie zbierałam a ta galaretka bardzo mnie przekonuje. Wyobrażam sobie taką na serniku na zimno z zatopionymi płatkami kwiatów.
OdpowiedzUsuńMmmmm oj tak, taki sernik to byłoby COŚ :))
UsuńNo ale to dopiero w przyszłym sezonie....
Pozdrawiam....
Smakowite! Bardzo fajny pomysł na użycie syropu z mniszka - dla dzieci mozna zrobic galaretke :) A i sama też bym z chęcią zjadła. Dziękuję za podpowiedź. Jeśli jeszcze cos z mniszka wytworzysz, daj znać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło. Dorota
ależ smaczne pomysły, nie wymyśliłabym takiego masełka :)
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o tytuł książki z odżywką dla mózgu - to "Od depresji do życia"
pozdrawiam wiosennie :)
Dziękuję :)) również za tytuł...:))
UsuńPozdrawiam.....
Na to masełko i sól z mniszka mam chrapkę, tyle,że mój na ogrodzie zlany roundapem:(
OdpowiedzUsuń