Dzisiaj zaś zapraszam na małe co nieco w postaci faszerowanych daktyli, w środku pasta pistacjowa a dla dodania akcentu kolorystycznego i odrobiny kwaskowości lukier przygotowany z cukru pudru z dodatkiem kwiatów hibiskusa. Pamiętacie Trufle czekoladowe w pudrze hibiskusowym? Mogą być fajnym prezentem ( dla Mamy, Babci czy na Walentynki ) podobnie jak prezentowane dziś daktyle. Zapraszam....
DAKTYLE FASZEROWANE PASTĄ PISTACJOWĄ Z HIBISKUSOWYM LUKREM
propozycja własna
Ok. 20 daktyli z pestkami, które należy usunąć
( wybrałam daktyle z pestkami, bo mają ładniejszy ksztalt)
3/4 szkl. łuskanych, ładnych pistacji, mogą być solone
Dodatkowo :
cukier puder,
2-3 łyżeczki cukru pudru hibiskusowego ( zwykły puder miksujemy z suszonymi kwiatami hibiskusa)
Pistacje miksujemy na pastę, potrwa to ok. 5 -10 minut, to zależy od mocy miksera.
Gdyby było to konieczne można dodać 1-2 łyżeczek wody. Pasta ma być gęsta przypominająca wilgotną kruszonkę, dająca się łatwo zlepić w kuleczki.
Następnie masą nadziewamy daktyle.
Przygotowujemy lukier, dość gęsty z cukru pudru i hibiskusowego pudru oraz odrobiny gorącej wody. Lukrem polewamy nadziane daktyle.
Proste, smaczne i wystarczająco słodkie :)
Smacznego....
Pozdrawiam :)
DAKTYLE FASZEROWANE PASTĄ PISTACJOWĄ Z HIBISKUSOWYM LUKREM
propozycja własna
Ok. 20 daktyli z pestkami, które należy usunąć
( wybrałam daktyle z pestkami, bo mają ładniejszy ksztalt)
3/4 szkl. łuskanych, ładnych pistacji, mogą być solone
Dodatkowo :
cukier puder,
2-3 łyżeczki cukru pudru hibiskusowego ( zwykły puder miksujemy z suszonymi kwiatami hibiskusa)
Pistacje miksujemy na pastę, potrwa to ok. 5 -10 minut, to zależy od mocy miksera.
Gdyby było to konieczne można dodać 1-2 łyżeczek wody. Pasta ma być gęsta przypominająca wilgotną kruszonkę, dająca się łatwo zlepić w kuleczki.
Następnie masą nadziewamy daktyle.
Przygotowujemy lukier, dość gęsty z cukru pudru i hibiskusowego pudru oraz odrobiny gorącej wody. Lukrem polewamy nadziane daktyle.
Proste, smaczne i wystarczająco słodkie :)
Smacznego....
Daktyle świetne choć ja wybrałabym wersję bez lukru (serdecznie go jakoś nie lubię, a toleruje jedynie na pączkach i to w ostateczności) Reszta bardzo mi pasuje i zrobię je przy najbliższej okazji :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam daktyle :) Takie pyszności dobre nawet na Tłusty Czartek :) !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
Że tak napiszę, smakowitości serwujesz :)
OdpowiedzUsuńzawszę zajadam się daktylami solo, ale z racji tego, że twoje wyglądają tak smakowicie, spróbuję Twojego przepisu!
OdpowiedzUsuńTo ja poproszę kilka. Lubię daktyle a tu jeszcze z takim nadzieniem. Pyszności :-)
OdpowiedzUsuńOj... coś mi się wydaje, że na jednym takim daktylu by się nie skończyło:)
OdpowiedzUsuńsłoneczne pozdrowienia kochana
Nadziałaś daktyle ,fajowo.
OdpowiedzUsuńBardzo mnie zaciekawił ich smak:)
OdpowiedzUsuńświetny przepis, bardzo oryginalnie:)
OdpowiedzUsuńbakaliowe pralinki:) cukier puder z hibiskusem - genialny pomysł i obłędny kolor!
OdpowiedzUsuńObłędny kolor a najważniejsze sama natura bez sztucznych barwników :)
UsuńKto by pomyślał, że tak fajnie można nadziać daktyle :P Naprawdę super pomysł i zdecydowanie zapisujemy do przyszłego wykonania, bo daktyle uwielbiamy i warto sobie je urozmaicić :)
OdpowiedzUsuńCieszę się :) to tylko moja propozycja....bo ja uwielbiam pistacje ale nadzienie można również przygotować np. z migdałów lub orzechów makadamia. Jest tu spore pole do popisu :) zawsze to coś słodkiego ale w zdrowszej bakaliowej wersji :))
UsuńJakie wspaniałości! Jestem pod wrażeniem! Wykwintny deser jak w najlepszych cukierniach! Składniki, kolory, sposób podania - oglądam zdjęcia i nie mogę się oderwać! U mnie też trochę to trwa, zanim się na dobre "rozkręcę" w Nowym Roku. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńOlusia ja też kocham góry, a teraz daj jednego wypasionego daktyla :)
OdpowiedzUsuńczegoś podobnego do tej pory nie jadłam
OdpowiedzUsuńNiezwykłe te daktyle. Chętnie bym spróbowała.
OdpowiedzUsuńJestem fanką... twoich zdjęć kulinarnych, bo co do potraw, to jestem za leniwa i zjadam osobno, daktyle, osobno pistacje, a lukier hibiskusowy mogę sobie wyobrazić... słodki z kwaskową nutką hibi... :D :D :D
OdpowiedzUsuń:))) ja jestem fanką twoich komentarzy, tak mi mów częściej :)) to prawda troszkę się trzeba pobawić przy robieniu tych daktyli.....a gotowe znikają dość szybko :)
UsuńMuszą być megapyszne! :)
OdpowiedzUsuńmmm, takich daktyli jeszcze nie jadłam. wyglądają przepysznie! mniam!
OdpowiedzUsuńJakie fajne :) Nigdy nie jadłam tak zrobionych daktyli! :)
OdpowiedzUsuńPo pierwsze kocham daktyle i tą ich słodkość , a po drugie kocham pistacje i wszystko pistacjowe :-) Jednym słowem na pewno pokochałabym te daktyle :-)
OdpowiedzUsuńJa też jestem,, pistacjowa,, i planuję w nowym roku wiecej przepisów z ich udziałem więc wpadaj, zapraszam :)
UsuńBardzo ciekawy przepis! Połączenie nietypowe a to dla mnie zawsze intrygujące i mam chęć skosztować.
OdpowiedzUsuńTo się nazywa przepis. Pierwszy raz widzę takie połączenie i od razu mam ochotę spróbować. Wygląda bosko:)
OdpowiedzUsuńInteresujący przepis na te daktyle.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCiekawa propozycja :) Smakowite, bardzo :)
OdpowiedzUsuńale pyszności ;*
OdpowiedzUsuńAleż kuszące daktyle, nie oparłabym sie takiej słodkiej pokusie :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł z tymi daktylami, prezentują się świetnie :) Bardzo lubię daktyle, ale te co kupuję są zbyt małe żeby je faszerować :P Pistacje także bardzo lubię, ale tylko te bez soli.
OdpowiedzUsuńMniam, ależ to musiało dobre... :) Takie wyjątkowe :)
OdpowiedzUsuńTakie pyszności a ja na diecie! :(
OdpowiedzUsuńAle pięknie wyglądają!
OdpowiedzUsuńBardzo intrygujący przepis, bo za nic nie mogę sobie wyobrazić smaku tej potrawy! :)
OdpowiedzUsuńWow jaka ciekawa propozycja!
OdpowiedzUsuń