BÓB PIECZONY
dowolna ilość bobu
spora ilość tartego parmezanu
lub innego sera
oliwa z oliwek
dowolne przyprawy :
granulowany czosnek, papryka słodka, pieprz, pieprz cayenne, gruba sól, chili jalapeno w płatkach
- wymieszać razem z serem
Bób wypłukać, wrzucić do wrzącej osolonej wody i gotować ok. 5, 6 minut.
Bób ma pozostać jeszcze twardawy. Odcedzić przelać zimną wodą i obrać.
Skropić delikatnie oliwą, wymieszać z mieszaniną sera i przypraw. Wysypać na wyłożoną papierem do pieczenia blachę, rozłożyć na płaską warstwę. Piec ok. 15 minut w piekarniku rozgrzanym do temp. 200 - 210 stopni opcja góra / dół lub termoobieg, na ostatnie 5 minut można włączyć opcję grill. Generalnie chodzi o to by posypka na bobie była chrupiąca ale nie spalona a bób miękki ale nie rozgotowany. Zatem warto pilnować i dostosować temperaturę do mocy swoich piekarników. Jeść od razu lub lekko przestudzony. Zimne piwo mile widziane ;)
Smacznego....
* jeśli dodajemy gotową mieszankę przypraw z solą lub czosnek z solą to powinniśmy zmniejszyć ilość samej soli; pamiętajmy też, że parmezan tudzież inne twarde sery są już słone. Fajnie jest gdy do własnej mieszanki przypraw dodamy coś pikantnego: paprykę, pieprz cayenne lub tak jak u mnie jalapeno w płatkach...
Dodaję do akcji :
Uwielbiam taki bób ( zapasy na zimę juz zrobione w zamrażarce ;-)
OdpowiedzUsuńA tak bo można użyć i mrożonego :)
UsuńWygląda pysznie :) Taka chrupka przekąska z zimnym piwem to marzenie :D
OdpowiedzUsuńMoja wersja bobu dość pikantna więc bez piwa ani rusz ;)
UsuńMniam ale to musi być pyszne. Z chęcią spróbuję :-)
OdpowiedzUsuńPolecam, może akurat Ci posmakuje :)
UsuńProsto a pysznie z pewnością :)
OdpowiedzUsuńJa tam lubię bób nawet i teraz :) Pieczony wypróbuję, bo jeszcze nie miałam okazji jeść :)
OdpowiedzUsuńWszystko zależy od tego czy uda się kupuć w miarę świeży czy też taki już ,, przeleżały,, - kilka dni temu kupiłam taki, ktory po ugotowaniu był tak mączny, że nie daliśmy rady go zjeść tak,, z wody,, przerobiłam na pastę :)
Usuńten dzisiejszy akurat był spoko :)
Nie jadłam nigdy pieczonego bobu, ciekawy pomysł :)
OdpowiedzUsuńPieczony bób jest naszym hiciorem :D A się zgadałyśmy, bo u nas dzisiaj była pasta z bobu z mnóstwem pietruszki i awokado :D Taka pasta teraz będzie naszym numerem jeden obok tego pieczonego :D
OdpowiedzUsuńMiałam się Was podpytać czy pieczecie w łupinkach czy obrany...? Ostatecznie zdecydowałam się na coś takiego.... Pasta toteż fajny sposób na wykorzystanie takiego jak ja to mówię,, mącznego,, już bobu. Kupiłam kiedyś taki.... i też robiłam pastę :)
UsuńTeż obieramy, bo jak się go mocno podpiecze to się fajnie otwiera jak muszelki i jest chrupiący :D
UsuńTak pasta zasmakowała naszej rodzinie, że dzisiaj na obiad też będzie :P
A to muszę jeszcze zrobić,, mocno pieczony,, bo moja wersja ma chrupiącą panierkę ale bobek jest miękki... co oczywiście też ma swój urok :)
Usuńsmacznie :)
OdpowiedzUsuńW takiej wersji jeszcze nie próbowałam bobu. Muszę z ciekawości go upiec, wygląda wspaniale ! :)
OdpowiedzUsuńŚwietna przekąska!
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł, poproszę porcję dla mnie :)
OdpowiedzUsuńWygląda fantastycznie, na pewno smakuje jeszcze lepiej niż wygląda :)
OdpowiedzUsuńNie lubię bobu, za to mój tata go uwielbia :)
OdpowiedzUsuńCiekawa propozycja na podanie bobu, a ja jeszcze w tym roku nie jadłam :)
OdpowiedzUsuńJuż na pożegnanie? :o Na mojej działce bób dopiero zakwitł tydzień temu, więc sezon dopiero rozpoczynam ;P I na sto procent wypróbuję Twój przepis, bo bobu w takiej postaci nigdy nie jadłem!
OdpowiedzUsuńTeż się zastanawiam jak to jest.....ale zwykle tak jest, że bób tu u, mnie na południu, może nieco cieplejszym...? ;) na bazarkach pojawia się już w czerwcu: jest sakramencko drogi ( 39 za kg) ale fajny, zielony, młody :) zajadamy ile wlezie :D Teraz też wciąż jest na straganach ale....już duży, szary a po ugotowaniu zwykle taki,, mączny,, a ten już nie smakuje :/ niestety własnej działeczki tymczasem brak...
UsuńMam nadzieję, że będzie smakował w takiej wersji :)
Nigdy nie jadłam bobu, ale twoja propozycja brzmi kusząco:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam wakacyjnie
bober uwielbiam:D
OdpowiedzUsuńPieczonego jeszcze nie robiłam, ale wszystko przede mną. Uwielbiam bobik
OdpowiedzUsuńMam smaka!
OdpowiedzUsuń