poniedziałek, 12 września 2016

SUSZONE POMIDORKI Z LAWENDĄ

Witajcie :) uwielbiam suszone pomidory i kocham lawendę więc nie mogłam się oprzeć temu połączeniu!  Zapraszam na paradajz :D .... z nutką lawendy. Czyż nie brzmi to jak obietnica rajskiego połączenia?  zatem do dzieła, niech moje/wasze kubki smakowe poczują się jak w niebie :D



  SUSZONE POMIDORKI Z LAWENDĄ 

suszone pomidory * 
czosnek
 gałązki/ listki bazyli
kwiaty lawendy
ocet balsamiczny
olej




Do niewielkich wyparzonych sloiczków włożyć po ząbku czosnku, gałązce bazyli i szczypcie kwiatów lawendy. Dodać łyżeczkę octu balsamicznego. Następnie układać dość ciasno suszone pomidorki.  Zalać gorącym olejem * *  może być mieszanka pół na pół oleju i oliwy. Uważamy na gorący olej który trochę ,,buzuje,, podczas nalewania do słoiczków. Zakręcić sloiczki i odstawić do góry dnem. 




* pomidorki suszone na słońcu bez żadnych dodatków możemy kupić lub ususzyć samodzielnie np. w piekarniku ale o tym innym razem.  
**  podgrzewamy na niewielkim ogniu aż olej zacznie pachnieć a na powierzchni pojawią się pierwsze bąbelki powietrza

Słówko paradajz - czyż nie urocze?  w języku serbskim to pomidory i wszystko co pomidorowe ;)

Smacznego...

28 komentarzy:

  1. Hmm... Lubię lawendę, ale z pomidorami...? Troszkę mnie to połączenie przeraża, ale głównie fascynuje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do odważnych! ;) widziałam też gdzieś dżem pomidorowy z lawendą, kuszący - też tam byłaś :)

      Usuń
  2. Cieszę się, że się pomysł spodobał. :) Smacznego!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Połączenie szalenie w moim stylu ;) przy okazji super słówko poznałam :D pozdrawiam!

      Usuń
  3. Mniam, suszone pomidorki sa pyszne:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Suszone pomidorki tak, ale lawenda nie :P Jednak pomysł i tak ciekawy :D

    OdpowiedzUsuń
  5. pomidorki z lawendą? ooo ja to muszę spróbować !

    OdpowiedzUsuń
  6. Z lawendą- muszą być po prostu pyszne!
    pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Z lawendą? Pierwsze słyszę :) Bardzo, ale to bardzo chciałabym spróbować czy taki smak mi będzie odpowiadać. Ale wygląda to pysznie! Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Czegoś takiego jeszcze nie jadłam. Wygląda bardzo pysznie.
    Pozdrawiam-D.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ty masz zawsze ciekawe połączenia, na które ja bym nie wpadła :) Bardzo mnie ciekawi jak smakują te lawendowe pomidorki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję 😊 cóż, nietypowe połączenia są po to by ich próbować i ja to lubię ;) co do smaku...jeszcze się przegryzają ale zapach z otworzonego słoiczka wróży dobrze ;)

      Usuń
  10. Ta lawenda mnie fascynuje :} To właśnie w tobie lubię ! Ty masz zawsze takie niebanalne połączenia smaków. Nic, tylko próbować, próbować i próbować :}

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę już ją chyba znasz wszak syrop od Ciebie był i ciacho chyba na blogu widziałam;) także powiem tyle, że w zestawieniu z pomidorkami również się obroni :) ps. 😊 miło mi... tutaj to ja też próbuję, bo pomysł nie mój ;)

      Usuń
  11. Oczywiście, że urocze, również jestem ich wielką fanką :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Pomidory z lawendą, trochę trudno nam sobie wyobrazić to połączenie, ale na pewno z chęcią być skosztowały. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. A dziś zastanawiałam się co można zrobić z lawenda :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Brawo za odwagę suszone pomidorki i lawenda musi być bardzo ciekawe w smaku. Zwykle lawenda kojarzyła mi się jako dodatek do słodkości, ale może warto przełamać stereotypy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dwa ulubione składniki w jednym mnie skusiły ;) co do zastosowania lawendy to widziałam już też propozycje z mięsem więc nie tylko,,na słodko,, - warto próbować połączeń nieoczywistych :)pozdrawiam!

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  15. Ależ połączenie ;) Niezwykle mi sie podoba ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Co prawda pomidory suszone mam już zamknięte w słoikach ale ta lawenda mnie skusiła żebym zrobiła kolejną porcję:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Brzmi intrygująco, nigdy bym nie pomyślał o połączeniu tych dwóch składników ze sobą ;)

    OdpowiedzUsuń

Zachęcam do pozostawienia komentarza.
- pozytywny komentarz to miód lany na me serce, negatywny to łyżka dziegciu do porannej herbaty ...
Za wszystkie z góry dziękuję.

Copyright © 2014 Kulinarne zapiski , Blogger